Polska zagra z San Marino. Wypada kluczowe ogniwo

Getty Images / Thomas Pichler/SEPA.Media / Na zdjęciu (od lewej): Kamil Glik, Robert Lewandowski i Jan Bednarek
Getty Images / Thomas Pichler/SEPA.Media / Na zdjęciu (od lewej): Kamil Glik, Robert Lewandowski i Jan Bednarek

Paulo Sousa dokona kilku zmian w sobotnim meczu z San Marino. Zagra Robert Lewandowski, ale z powodów zdrowotnych wypada inny kluczowy piłkarz reprezentacji.

Mecz z San Marino to dla naszej kadry tylko przystanek w drodze do kluczowego spotkania tych eliminacji z Albanią (12.10) we wtorek. Paulo Sousa nie będzie chciał eksploatować w sobotę kluczowych piłkarzy, ale też nie należy spodziewać się składu opartego na głębokiej rezerwie.

Z kluczowych graczy wolne otrzyma Kamil Glik. Podstawowy obrońca reprezentacji przez większość zgrupowania pracował indywidualnie. Podczas pierwszych zajęć biegał dookoła boiska z fizjoterapeutą, w kolejnych dniach ćwiczył trochę indywidualnie, trochę z drużyną, a dzień przed spotkaniem z San Marino również rozpoczął trening z boku i nie wykonywał wszystkich ćwiczeń.

Glik narzeka na ból kolana. Drobnego urazu doznał jeszcze podczas wrześniowego spotkania z Anglią (1:1). Po powrocie do klubu opuścił ligowy mecz z Lecce, ale wystąpił w następnych trzech spotkaniach Benevento. Z Como otrzymał jednak czerwoną kartkę już w 19. minucie i w następnej kolejce pauzował. Ostatni raz brał udział w meczu 25 września.

ZOBACZ WIDEO: Polski Związek Piłki Nożnej z nowymi pomysłami? "Przedstawimy je panu premierowi"

Miejsce Glika powinien zająć Paweł Dawidowicz, który bardzo udanie zaprezentował się we wrześniu z Albanią (4:1) i Anglią (1:1). Dawidowicz niezłą formę potwierdza także w Serie A - jest podstawowym zawodnikiem Verony i zachwyca grą w defensywie.

Wiele wskazuje na to, że do składu kadry wróci Mateusz Klich. Piłkarza Leeds United nie było na poprzednim zgrupowaniu ze względu na zarażenie się COVID-19. Wydaje się, że Klich wystąpi z San Marino, ale z Albanią w pierwszym składzie znajdzie się Jakub Moder.

W sobotę od początku zagrają inni zawodnicy z "kręgosłupa" kadry, jak Robert Lewandowski czy Grzegorz Krychowiak. "Lewy" celuje, by pobić swój osobisty rekord z 2019 r. i przekroczyć liczbę 54 goli strzelonych w jednym roku kalendarzowym. Na razie kapitan reprezentacji ma na koncie 50 bramek.

W bramce kadry i po raz ostatni w karierze wystąpi Łukasz Fabiański. Piłkarz West Hamu United ogłosił zakończenie przygody z drużyną narodową i spotkaniem z San Marino oficjalnie pożegna się z kibicami. Bramkarz ma zacząć mecz od początku i opuścić boisko po 57. minutach. Nieprzypadkowo - tyle właśnie występów będzie miał po sobotnim spotkaniu Fabiański, który w kadrze debiutował w 2006 roku.

Więcej rotacji możemy spodziewać się po przerwie - jak na przykład wejścia Kacpra Kozłowskiego, Krzysztofa Piątka, Karola Świderskiego. Szanse powinien otrzymać między innymi Robert Gumny, dla którego byłby to drugi występ w narodowych barwach.

Z powodu kontuzji, naciągniętego więzadła w kolanie, w obu najbliższych spotkaniach na pewno nie wystąpi Damian Szymański. Bohater meczu z Anglią, autor gola na 1:1 w samej końcówce, potrzebuje 10 dni, by wyleczyć uraz. - Na pewno nie wystąpią Wojciech Szczęsny i Szymański. Inni mają szansę zagrać - podsumował Paulo Sousa. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.45.

Przewidywany skład na mecz z San Marino:

Łukasz Fabiański - Bartosz Bereszyński, Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek - Tymoteusz Puchacz, Przemysław Frankowski - Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich, Piotr Zieliński - Robert Lewandowski, Adam Buksa.

Lepsze wiadomości dla Macieja Rybusa
Łukasz Fabiański: Spełniłem marzenie, właśnie tak chciałem skończyć

Źródło artykułu: