Lewy obrońca doznał kontuzji podczas wrześniowego spotkania eliminacji mistrzostw świata z Albanią (4:1). Maciej Rybus naderwał mięsień dwugłowy uda i z tego powodu nie wystąpił w następnym meczu z San Marino (7:1). Paulo Sousa zdecydował się jednak wpuścić piłkarza na boisko kilka dni później, w spotkaniu z Anglią. Rybus wszedł na ostatnie 10 minut uczestniczył w akcji bramkowej, dającej naszej drużynie remis 1:1, ale podczas krótkiego występu pogłębił uraz.
Zawodnik przez kolejne tygodnie nie mógł nawet trenować w klubie. Opuścił sześć meczów w Lokomotiwie, w lidze i europejskich pucharach i dopiero niedawno rozpoczął lekkie zajęcia indywidualne w Moskwie. Selekcjoner reprezentacji liczył, że Rybus dojdzie do formy wcześniej, dlatego powołał go na październikowe mecze kadry. Przed rozpoczęciem zgrupowania okazało się jednak, że gra obrońcy z San Marino i Albanią będzie niemożliwa. Z tego powodu Rybus został w Rosji.
W ostatnim czasie kontuzje nie opuszczają zawodnika, gdy tylko zbliża się czas kadry. U poprzedniego trenera, Jerzego Brzęczka, obrońca zagrał tylko pięć razy w ciągu dwóch lat. Lepiej zaczęło to wyglądać za kadencji Paulo Sousy, jednak znowu odezwało się zdrowie. A można powiedzieć, że Rybus byłby pewniakiem do gry w pierwszym składzie. Jego konkurent Arkadiusz Reca boryka się z różnymi urazami, a Tymoteusz Puchacz rzadko występuje w klubie - Unionie Berlin.
Na szczęście sytuacja piłkarza poprawia się. Rybus jeszcze w tym tygodniu ma wrócić do zajęć z resztą zespołu, co daje mu realne szanse na grę w Lokomotiwie już po przerwie na spotkania reprezentacji. Do momentu kontuzji zawodnik nie opuścił w Lokomotiwie żadnego meczu. Do kluczowych graczy należał również w poprzednim sezonie, w którym rozegrał 37 spotkań we wszystkich rozgrywkach.
To już dziesiąty sezon Rybusa w lidze rosyjskiej. Wcześniej zawodnik występował w Tereku Grozny. To jednak z Lokomotiwem odnosi największe sukcesy w karierze - wygrał z klubem: mistrzostwo kraju, dwukrotnie Puchar Rosji i raz Superpuchar. Jego kontrakt z moskiewską drużyną obowiązuje do końca tego sezonu. W reprezentacji Rybus wystąpił 65 razy.
Takich słów nie wypowiada się często. Legenda futbolu mówi o Polaku
Mnóstwo policji na zgrupowaniu kadry. "Próbujemy wszystkiego"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!