Afera podsłuchowa w PZPN. Zbigniew Boniek zabrał głos

W siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej znaleziono podsłuch. Były już prezes Zbigniew Boniek skomentował tę sytuację w rozmowie z TVN24. - Nie wiem, jak do tego podejść - mówił na antenie.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Zbigniew Boniek WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Oświadczenie Polskiego Związku Piłki Nożnej zaszokowało niejednego kibica. "W biurze prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy, wykryte zostało urządzenie podsłuchowe" - czytaliśmy w sobotę przed południem.

Podsłuch znaleziono podczas rutynowej kontroli, którą przeprowadza się raz na kilka miesięcy. Zbigniew Boniek w rozmowie z TVN24 przyznał, że podczas jego kadencji nie dochodziło do podobnych sytuacji. - Myśmy też co jakiś czas, co 5-6 miesięcy robili taką weryfikację i nigdy nie mieliśmy z tym żadnego problemu - mówił.

Boniek, który 18 sierpnia został zastąpiony na stanowisku przez Kuleszę, niechętnie odpowiadał na pytania dziennikarza TVN24 Arkadiusza Wierzuka.

ZOBACZ WIDEO: Prezes PZPN zabrał głos ws. nieobecności Paulo Sousy podczas meczów PKO Ekstraklasy

- Nie mam żadnej wiedzy na ten temat, więc trudno się na ten temat wypowiadać. Nie mogę wam w tej kwestii nic powiedzieć. Jeżeli chodzi o piłkę, to możemy długo rozmawiać, natomiast jeżeli chodzi o tę kwestię, nie wiem, jak do tego podejść - dodał.

Były już szef Polskiego Związku Piłki Nożnej stwierdził, że ze sprawą nie chce mieć nic wspólnego. - Panie redaktorze, niech mnie pan nie ciągnie za język. Nie mam żadnej wiedzy na ten temat - mówił.

Zdaniem Zbigniewa Bońka podsłuch w gabinecie prezesa Cezarego Kuleszy nie przyniósłby żadnych rezultatów. - Tu nikt lewych kont nie ma, nikt nic nie bierze - zaśmiał się były szef związku. - W ogóle dziwna sprawa - podsumował.

Zobacz też:
PZPN złożył zawiadomienie do prokuratury

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×