Będą kary po meczu Albania - Polska! Ekspert nie ma wątpliwości

- Jestem pewny, że Albania zostanie ukarana, i to nie tylko finansowo - przekonuje ekspert ds. bezpieczeństwa Marcin Samsel, który komentuje dla nas skandaliczne wydarzenia z wtorkowego meczu Albania - Polska (0:1).

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
albańscy kibice PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: albańscy kibice
Butelki, telefony, zapalniczki. To wszystko było rzucane w kierunku piłkarzy reprezentacji Polski podczas meczu w Tiranie. Tak jak zapowiadano, starcie na gorącym terenie było wojną. Niestety, nie tylko boiskową, o czym przekonali się nasi zawodnicy. Podczas wtorkowego spotkania eliminacji do MŚ doszło do skandalicznych scen.

Albańscy chuligani nie mieli oporów, by obrzucać rywali swojej reprezentacji wszystkim, co mieli pod ręką. Najpierw przekonał się o tym Piotr Zieliński, który na początku drugiej połowy meczu chciał wykonać rzut rożny. Wówczas sędzia zareagował po raz pierwszy i przekazał ostrzeżenie delegatowi technicznemu.

W 77. minucie, gdy Karol Świderski strzelił zwycięskiego gola, sytuacja się nasiliła i w kierunku Polaków poleciała masa butelek.

- Niestety, w krajach z Bałkanów jest to standard. Na dodatek to nie pierwsza taka sytuacja, która miała miejsce na tym stadionie, więc to nie przypadek - przekonuje ekspert ds. bezpieczeństwa, były współpracownik UEFA, Marcin Samsel.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Po skandalicznym zachowaniu Albańczyków francuski sędzia Clement Turpin nakazał zejście wszystkich piłkarzy do szatni. Kilkanaście minut trwała przerwa, po której zawodnicy obu drużyn wrócili na boisko. Gdyby doszło do jeszcze jednej takiej sytuacji jak w 77. minucie, spotkanie zostałoby przerwane na dobre i o wyniku zadecydowałaby FIFA.

- Czemu znów byliśmy świadkami takich scen? To kwestia zbudowania systemu bezpieczeństwa - od sprzedaży biletów, czyli świadomości komu się je sprzedaje, po kontrolę osobistą i sprawne działanie systemu monitoringu, gdy kibice wiedzą, że mogą zostać zidentyfikowani. Tego tam brakuje - mówi Samsel.

Dowodem na to jest już sam fakt, że Albańczycy wpuszczają na trybuny ludzi z zakręconymi butelkami. - W Polsce jest to zakazane. Taka butelka, nawet plastikowa, rzucona z wysokości jest jak kamień i może wyrządzić wiele szkód.

Po spotkaniu albańskie media próbowały przekonywać, że prowodyrem całej sytuacji był Karol Świderski, który miał prowokować miejscowych kibiców... swoją radością (WIĘCEJ TUTAJ).

Samsel: - Albańskie media po prostu próbują odwrócić sytuację. Polacy zachowali duży spokój, nie dali się sprowokować, nie puściły im nerwy. Widzieliśmy zachowanie Roberta Lewandowskiego, który próbował nawet uspokoić nastroje. Nie było żadnych obraźliwych gestów, francuski sędzia na pewno za takie zachowanie ukarałby zawodników kartkami.
- Nie widzę też kontrowersji w zachowaniu Polaków, że cieszyli się pod niewłaściwą trybuną. Tak naprawdę w każdym miejscu na boisku stałoby się to samo. Przecież wywiady po meczu w TVP Sport miały miejsce przy trybunie głównej, a i tak w kierunku naszych piłkarzy poleciały butelki.

Po zejściu obu drużyn do szatni zastanawiano się, czy powrót do gry nie będzie dla polskich piłkarzy zbyt ryzykowny. Jak jednak ujawnił rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski, nasi zawodnicy sami domagali się od sędziego dokończenia spotkania. Według Marcina Samsela arbiter zawodów spisał się wzorowo.

- Doskonale zdawał sobie sprawę, że przy tak gorącej atmosferze sytuacje się nakręcają - ktoś rzuci butelką, nastąpi odpowiedź, potem dochodzi do wkroczenia kibiców na boisko i mamy problem. Sędzia to przewidział i przerwał wszystko w dobrym momencie. Dał czas na ostudzenie emocji.

Co dalej? Jako że było to spotkanie w ramach eliminacji do mistrzostw świata, sprawą musi zająć się FIFA.

- Albania na pewno zostanie ukarana przez FIFA, nie mam żadnych wątpliwości. Będzie to kara finansowa, ale także jeden lub dwa mecze bez udziału publiczności. Dowiemy się tego w ciągu kilku dni - mówi były współpracownik UEFA ds. bezpieczeństwa. - Jeśli w Albanii nie zostanie poprawiony system bezpieczeństwa, takie sytuacje będą się nadal zdarzać. Wizualnie mają bardzo ładny stadion, ale to nie wystarczy.

Spotkanie w Tiranie nie było jedynym wtorkowym meczem eliminacji do MŚ, podczas którego doszło do gorszących scen. Przy okazji innego starcia w naszej grupie - pomiędzy Anglią i Węgrami - kibice wywołali awanturę ze służbami porządkowymi.

Nasz rozmówca nie jest tym zaskoczony. Jego zdaniem takich awantur na angielskich stadionach jest od pewnego czasu coraz więcej.

- Niestety, widzimy, że w Anglii chuligaństwo się odradza. Oni nie są na to przygotowani, co widzieliśmy już podczas finału Euro 2020 na Wembley, gdzie doszło do skandalicznych wydarzeń. Niby jest to najbezpieczniejszy stadion w Europie, ale widać, że Anglicy mają luki w systemie bezpieczeństwa. Takie sytuacje będą miały nadal miejsce, bo widać to także na meczach Premier League.

FIFA podjęła decyzję ws. Kamila Glika! Czytaj więcej--->>>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×