Przed meczem z KGHM Zagłębiem Lubin, trener Stali Mielec znalazł analogię do ostatnich poczynań reprezentacji prowadzonej przez Paulo Sousę. - Wspólnie z zespołem oglądaliśmy mecz reprezentacji Polski z Albanią i może nie było to spektakularne widowisko, ale najważniejszy był wynik - polska reprezentacja wygrała 1:0 i w przypadku naszego meczu też najważniejszy będzie wynik. Zagłębie miało słabszy początek sezonu, ale teraz punktuje, również na wyjazdach i musi też uważać. My u siebie jesteśmy groźniejsi i z pokorą, szacunkiem i sportową złością podchodzimy do meczu po sportowej złości z Cracovią, by zdobyć trzy punkty - powiedział Adam Majewski.
Sztab szkoleniowy Stali będzie miał do dyspozycji szeroki skład, choć nie każdy jest gotowy do gry. - Sytuacja kadrowa na razie się nie zmienia. Poza Maćkiem Domańskim i Marcinem Budzińskim, którzy rehabilitują się po operacjach oraz Aleksandarem Kolewem, który ćwiczy indywidualnie i powoli do nas dołącza w pewnych fragmentach treningu, praktycznie wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Z powodów formalnych nie może zagrać Koki Hinokio, w którego zapis w kontrakcie, że nie może zagrać przeciwko Zagłębiu, z którego jest wypożyczony. Szkoda, bo jest w dobrej formie - stwierdził trener.
Na konferencji prasowej, Adam Majewski kolejny raz został spytany o to, że jego zespół w ostatnim czasie traci panowanie nad meczem w drugich połowach. - Za każdym razem powtarzam na to pytanie, że mam nadzieję, że przełamiemy w końcu tę niemoc w następnym spotkaniu i mam ponownie nadzieję, że zagramy na równym poziomie z Zagłębiem, co nam przyniesie trzy punkty - podsumował.
Czytaj także:
Znany piłkarz wraca do PKO Ekstraklasy
Była prezes Wisły opuściła więzienie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań