Trener Stali Mielec podirytowany pytaniami o drugie połowy

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: piłkarze Stali Mielec
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: piłkarze Stali Mielec

Dwunasta w tabeli Stal Mielec podejmie w ramach 11. kolejki siódme Zagłębie Lubin. Kluczem do zwycięstwa może być gra w drugiej połowie. Adam Majewski obruszył się na kolejne pytanie o postawie jego zespołu w tej części spotkania.

Przed meczem z KGHM Zagłębiem Lubin, trener Stali Mielec znalazł analogię do ostatnich poczynań reprezentacji prowadzonej przez Paulo Sousę. - Wspólnie z zespołem oglądaliśmy mecz reprezentacji Polski z Albanią i może nie było to spektakularne widowisko, ale najważniejszy był wynik - polska reprezentacja wygrała 1:0 i w przypadku naszego meczu też najważniejszy będzie wynik. Zagłębie miało słabszy początek sezonu, ale teraz punktuje, również na wyjazdach i musi też uważać. My u siebie jesteśmy groźniejsi i z pokorą, szacunkiem i sportową złością podchodzimy do meczu po sportowej złości z Cracovią, by zdobyć trzy punkty - powiedział Adam Majewski.

Sztab szkoleniowy Stali będzie miał do dyspozycji szeroki skład, choć nie każdy jest gotowy do gry. - Sytuacja kadrowa na razie się nie zmienia. Poza Maćkiem Domańskim i Marcinem Budzińskim, którzy rehabilitują się po operacjach oraz Aleksandarem Kolewem, który ćwiczy indywidualnie i powoli do nas dołącza w pewnych fragmentach treningu, praktycznie wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Z powodów formalnych nie może zagrać Koki Hinokio, w którego zapis w kontrakcie, że nie może zagrać przeciwko Zagłębiu, z którego jest wypożyczony. Szkoda, bo jest w dobrej formie - stwierdził trener.

Na konferencji prasowej, Adam Majewski kolejny raz został spytany o to, że jego zespół w ostatnim czasie traci panowanie nad meczem w drugich połowach. - Za każdym razem powtarzam na to pytanie, że mam nadzieję, że przełamiemy w końcu tę niemoc w następnym spotkaniu i mam ponownie nadzieję, że zagramy na równym poziomie z Zagłębiem, co nam przyniesie trzy punkty - podsumował.

Czytaj także: 
Znany piłkarz wraca do PKO Ekstraklasy 
Była prezes Wisły opuściła więzienie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

Komentarze (0)