Koszmarna gra Pogoni Szczecin. "Musimy się z tym zmierzyć"

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Kosta Runjaić

Kolejny piłkarski koszmarek w wykonaniu Pogoni Szczecin. Po złych występach w Radomiu czy Kaliszu drużyna Kosty Runjaicia nie miała nic do zaproponowania w przegranym 0:1 meczu z Wisłą Płock.

Takie występy jak niedzielny stawiają pod znakiem zapytania, czy Pogoń Szczecin jest w tym sezonie realnym kandydatem do awansu do europejskich pucharów. Wisła Płock jest silna w meczach na własnym stadionie, ale drużyna z województwa zachodniopomorskiego nie potrafiła tworzyć ataków, zagrozić Krzysztofowi Kamińskiemu groźnym strzałem i poniosła zasłużoną porażkę.

- Niby kontrolowaliśmy mecz, ale w rzeczywistości nie robiliśmy tego. Wisła stała nisko w obronie, a my nie poruszaliśmy się bez piłki. Do tego tworzyliśmy za mało sytuacji podbramkowych. Ostrzegałem piłkarzy, że to może skończyć się golem przeciwnika i w pewnym momencie dostaliśmy takiego "ogórka" - mówi trener Kosta Runjaić na konferencji prasowej.

- Nie potrafiliśmy wymyślić nic mądrego na boisku i przegraliśmy mecz. Mieliśmy jakieś tam sytuacje podbramkowe na wyrównanie, może mogliśmy to zrobić, ale tak nie funkcjonuje piłka nożna. Musimy zmierzyć się z tym meczem. Nie możemy zaprezentować się tak samo za tydzień w Szczecinie - dodaje Niemiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami

Do pokonania Pogoni nie było potrzeba wiele, ale generalnie bilans Wisły Płock u siebie robi dobre wrażenie. Zdobyła od początku sezonu już 13 punktów na przebudowywanym obiekcie. Podobać mogła się konsekwentna postawa podopiecznych Macieja Bartoszka w obronie.

- Pogoń stwarzała niewielkie zagrożenie. Były też takie fragmenty meczu, w których próbowaliśmy dominować. Przeciwnik utrudniał nam to swoją postawą w obronie, ale generalnie prezentowaliśmy się bardzo dobrze - ocenia trener Bartoszek.

- Byliśmy konsekwentni do ostatniego gwizdka, a nie było to proste spotkanie ze względu na nasze porażki w dwóch poprzednich meczach, a także wysoką formę Pogoni przed przerwą reprezentacyjną. Dlatego cieszę się, że udźwignęliśmy kolejne zwycięstwo na własnym stadionie - podsumowuje szkoleniowiec płocczan.

Czytaj także: Pechowy wyjazd piłkarza Legii Warszawa na kadrę. Czeka go pauza
Czytaj także: Ekstraklasa chwali się rekordem. Ma nową radę nadzorczą

Komentarze (0)