Szalony mecz w Moskwie. Spartak prowadził z Leicester już 2:0. Potem pokazał się Patson Daka

PAP/EPA / YURI KOCHETKOV / Na zdjęciu: Patson Daka cieszy się z gola
PAP/EPA / YURI KOCHETKOV / Na zdjęciu: Patson Daka cieszy się z gola

Kolejny świetny mecz w grupie C Ligi Europy. W 44. minucie Spartak Moskwa prowadził z Leicester City 2:0. Goście jednak pozbierali się i po czterech golach Patsona Daki wygrywali 4:2. Gospodarzy stać było jedynie na trzecią bramkę.

Po dwóch kolejkach Ligi Europy sytuacja w grupie C dla graczy Leicester City nie była łatwa. Tylko punkt w dorobku i strata pięciu do lidera Legii. Spartak z mistrzami Polski przegrał, ale pokonał Napoli.

Środowe spotkanie rozpoczęło się od ataku Lisów. Goście zapomnieli jednak o defensywie i w 11. minucie dali się zaskoczyć. Nie popisał się także Kasper Schmeichel, który przepuścił strzał sprzed pola karnego Aleksandra Sobolewa. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od Caglara Soyuncu, na pewno jednak Duńczyk powinien między słupkami zachować się dużo lepiej.

Gracze Leicester po stracie bramki szybko mogli wyrównać. W 12. minucie uderzył James Maddison, Aleksandr Maksimenko popisał się świetną interwencją. Bramkarz uratował Spartak cztery minuty później, kiedy odbił próbę Youriego Tielemansa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego

W kolejnych minutach przeważali przyjezdni, ale nie potrafili zbyt wiele zdziałać pod bramką moskwian. Podziało się w końcówce 1. połowy. W 44. minucie Victor Moses przejął piłkę przy linii bocznej, ruszył w pole karne i zagrał do Jordana Larssona, który uderzył spokojnie do siatki.

Tym razem zawodnicy Leicester odpowiedzieli błyskawicznie. Kelechi Iheanacho prostopadle zagrał do Patsona Daki, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Maksimenkę. Trzy minuty po przerwie już był remis. Fatalnie zachowała się obrona Spartaka. Zagranie do Iheanacho, który uciekł obrońcy. Zawodnik Leicester z okolic pola bramkowego podał do Daki, a ten z bliska wbił piłkę do siatki. W 54. minucie Lisy już prowadziły. Po kontrze Leicester Tielemans zagrał do Daki, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Maksimenkę.

Szybka stara trzech bramek podłamała graczy Spartaka. Gospodarze długo nie byli w stanie zagrozić gościom. Piłkarze Leicester mieli mecz pod kontrolą. Piłkarze z Moskwy okazję mieli w 63. minucie. Po dograniu z rzutu rożnego Samuel Gigot głową uderzył niecelnie. Z kolei w 70. uderzał Michaił Ignatov, piłka odbiła się od obrońcy, ale Schmeichel zachował tym razem czujność.

W końcowych minutach gospodarze mogli mieć nadzieje na doprowadzenie do remisu. Ich marzenia zgasił w 78. minucie Daka. Po kolejnej kontrze Maddison dograł do Zambijczyka, a ten w sytuacji sam na sam po raz kolejny nie dał szans bramkarzowi.

Po tym ciosie Spartak jeszcze dał sobie szansę. W 86. minucie Quincy Promes zagrał do Mosesa, a ten z pola karnego wprost na nogę Sobolewa. Na więcej gospodarzy już w meczu stać nie było.

Spartak Moskwa - Leicester City 3:4 (2:1)
1:0 - Aleksandr Sobolew 11'
2:0 - Jordan Larsson 44'
2:1 - Patson Daka 45'
2:2 - Patson Daka 48'
2:3 - Patson Daka 54'
2:4 - Patson Daka 78'
3:4 - Aleksandr Sobolew 86'

Składy:

Spartak Moskwa: Aleksandr Maksimenko - Nikolai Rasskazow, Samuel Gigot, Georgij Dżikija - Victor Moses, Roman Zobnin (68' Michaił Ignatow), Rusłan Litwinow, Ayrton - Zelimkhan Bakajew (68' Quincy Promes), Aleksandr Sobolew, Jordan Larsson (89' Aleksandr Lomowitski).

Leicester City: Kasper Schmeichel - Daniel Amartey, Jonny Evans (82' Jannik Vestergaard), Caglar Soyuncu - Ricardo Pereira (59' Marc Albrighton), Boubakary Soumare, Youri Tielemans (65' Hamza Choudhury), James Maddison, George Thomas (82' Ryan Bertrand) - Kelechi Iheanacho, Patson Daka.

Żółte kartki: Litwinow, Lomowitski (Spartak) oraz Pereiera, Soumare (Leicester).

Sędzia: Tasos Sidiropoulos (Grecja).
[multitable table=1404 timetable=16567]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 2.0
20.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Oby jutro Legia Warszawa wygrała z Napoli! Do boju Legio Warszawa!