- Myślę, że nasze zwycięstwo w meczu z Podbeskidziem było w pełni zasłużone. Konsekwentnie realizowaliśmy założenia taktyczne i co najważniejsze udało nam się już do przerwy prowadzić - cieszył się po meczu kapitan Górnika, Grzegorz Bonin. - Wydaje mi się, że w drugiej połowie zabrakło nam trochę konsekwencji i dokładności, bo mogliśmy się spokojnie postarać o podwyższenie wyniku. Podbeskidzie nie zaskoczyło nas w tym meczu niczym szczególnym. Mieliśmy tę drużynę bardzo dobrze rozpracowaną i wiedzieliśmy jakie są jej najsilniejsze strony i co musimy wyeliminować w ich grze by zdobyć trzy punkty. Mecz wygraliśmy, więc na pewno możemy mieć powody do zadowolenia - dodał pomocnik zabrzańskiej drużyny.
Skrzydłowy drużyny z Roosevelta po meczu przyznał, że arbiter spotkania Marcin Roguski nie był jego najsilniejszym punktem, ale powstrzymał się od komentarza dotyczącego pracy arbitra. - Ciężko mi się wypowiadać na temat pracy sędziego, ale doszły do nas słuchy, że wszystkie trzy bramki, które w tym meczu padały były prawidłowe. Sędzia podjął jednak taką, a nie inną decyzję i trzeba nam to uszanować. Myślę, że musimy przede wszystkim patrzeć na siebie. Jeżeli będziemy w każdym spotkaniu umieli przeciwstawić się rywalowi walką i zaangażowaniem na pewno nie powinno to źle wyglądać. Nie mam nic przeciwko temu żebyśmy każde spotkanie wygrywali po walce 1:0, bo najważniejsze są trzy punkty, które pozwolą nam utwierdzić swoją pozycję w tabeli - podkreślał zawodnik drużyny trenera Ryszarda Komornickiego.
Lider górniczej drużyny myślami był przy kolejnym ligowym starciu z Flotą Świnoujście, którego wynik zaważy o tym kto zajmie fotel lidera pierwszoligowych rozgrywek. - Każdy mecz będzie dla nas ciężki i nie inaczej będzie w przypadku spotkania z Flotą Świnoujście. Wiadomo, że ta drużyna na starcie sezonu prezentuje naprawdę fajną formę i myślę, ze może nieźle namieszać w ligowych rozgrywkach. Przede wszystkim jednak musimy skupiać się na sobie. Jeżeli przystąpimy do tego spotkania w pełni umotywowani i skoncentrowani na pewno jesteśmy w stanie wywieźć ze Świnoujścia zdobycz punktową. Czeka nas bardzo trudne zadanie, ale my już pokazaliśmy niejednokrotnie, że potrafimy wygrywać trudne mecze. Nie inaczej będzie w środę. Wyjdziemy na murawę by walczyć o trzy punkty - zapewnił 26-letni gracz jedenastki z Górnego Śląska.
Przed meczem z liderem ze Świnoujścia Górnik ma konkretny cel. - Na pewno mało kto przed sezonem spodziewał się, że Flota będzie się liczyć w walce o awans. Trzeba jednak pamiętać, że jest to początek sezonu i tak naprawdę tabela ligowa nie pokazuje jeszcze prawdziwej wartości wielu drużyn. Forma na starcie rozgrywek z każdym meczem idzie w górę i dopiero we wrześniu można pokusić się o konkretne wnioski. Dla nas fakt, że spotkanie z Flotą będzie meczem lidera rozgrywek z wiceliderem wcale nie martwi czy nie wywołuje jakiejś dodatkowej presji. Jest to przede wszystkim kolejny mecz ligowy, który trzeba wygrać, a że gramy z drużyną prowadzącą w rozgrywkach na pewno chcemy ze Świnoujścia wrócić z fotelem lidera. Tylko zwycięstwo da nam to, czego pragniemy i jestem przekonany, że tak się właśnie stanie - stwierdził waleczny kapitan utytułowanej śląskiej drużyny.