Dariusz Dziekanowski ocenił postawę Legii. "Liga Europy powinna być wyzwaniem"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski (w środku)
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski (w środku)

W Neapolu długo utrzymywał się bezbramkowy remis, ale ostatecznie Legia Warszawa przegrała z SSC Napoli 0:3. Dariusz Dziekanowski na łamach "Przeglądu Sportowego" wskazał przyczyny porażki.

Legia Warszawa zanotowała pierwszą porażkę w trwającej edycji Ligi Europy. Zawodnicy Czesława Michniewicza przegrali na wyjeździe z SSC Napoli 0:3, pierwszą bramkę tracąc jednak dopiero w 76. minucie. Do tego momentu świetnie pomiędzy słupkami spisywał się Cezary Miszta.

"Bramka Insigne od dłuższego czasu wisiała w powietrzu i w końcu padła. Specjalnie to nie dziwi, bo gra nie polega jedynie na przeszkadzaniu. Szkoda tylko, że w takim momencie, chwilę po tym, gdy Mahir Emreli trafił w słupek" - napisał Dariusz Dziekanowski na łamach "Przeglądu Sportowego".

Były reprezentant Polski uważa, że Legia wychodząc bez klasycznego napastnika w pierwszym składzie pokazała, iż zamierza skupić się jedynie na tym, aby przetrwać. "Nie prezentowała się jak lider grupy, ale przypominała zespół dostarczający punkty rywalom" - podkreślił.

Dariusz Dziekanowski winą za utratę dwóch bramek obarczył Maika Nawrockiego. Za pierwszym razem powinien być - jego zdaniem - bliżej Lorenzo Insigne. Przy drugim trafieniu za bardzo skupił się na Włochu zamiast na Victorze Osimhenie.

"W sumie było to zasłużone zwycięstwo Napoli. Myślę, że w Neapolu zastanawiają sie teraz, jakim cudem Legia wygrała w dwóch pierwszych spotkaniach. Liga Europy powinna być dla warszawskiej drużyny wyzwaniem, a nie tylko szkołą przetrwania" - zakończył 63-krotny reprezentant Polski.

Czytaj także:
SSC Napoli osiągnęło cel. Luciano Spalletti wskazał klucz do wygranej z Legią
Młody bramkarz nie uchronił Legii przed porażką. "Jest mi przykro"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami

Źródło artykułu: