W 12. kolejce lider tabeli grał z Wisłą Płock przy Bułgarskiej. Po pierwszych 45 minutach był remis 1:1, bramki zdobyli Bartosz Salamon oraz Dusan Lagator. Chwilę po zmianie stron Radosław Murawski strzelił debiutanckiego gola w barwach Lecha Poznań.
Jakub Kamiński zaznaczył swoją obecność na murawie w 77. minucie. 19-latek znalazł sobie trochę miejsca, zszedł do prawej nogi, zwiódł Damiana Zbozienia i uderzył nie do obrony. Piłka była poza zasięgiem bramkarza "Nafciarzy". W samej końcówce rezultat na 4:1 ustalił Joao Amaral.
Skrzydłowy dopracował ten element niemal do perfekcji. - Właśnie po to są treningi. Messi i Robben mają swoje firmowe zagrania. Chcę, żeby Kamiński też takie miał. Muszę robić to szybko, by zaskakiwać rywali - mówił młody Polak przed kamerami Canal+ Sport.
"Kolejorz" może zarobić bardzo duże pieniądze na swoim wychowanku. W sezonie 2021/22 PKO Ekstraklasy Kamiński wystąpił w 12 spotkaniach, strzelił w nich pięć goli i zanotował cztery asysty. 5 września zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski (7:1 z San Marino).
Czytaj także:
Demolka w meczu lidera ekstraklasy!
Wyniki Lechii nie przyciągają tłumów. Gdańszczanie muszą pracować na zaufanie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego