Adam Marciniak o derbach Łodzi: To jest jak finał ważnych rozgrywek

Materiały prasowe / CYFRASPORT / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: Adam Marciniak
Materiały prasowe / CYFRASPORT / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: Adam Marciniak

- Tutaj nie ma co się czarować, że to tylko mecz o 3 punkty, bo jest to mecz dużo ważniejszy i tak naprawdę najważniejszy - zapowiada Adam Marciniak, wychowanek i piłkarz ŁKS przed 67. derbami Łodzi z Widzewem.

33-letni obrońca nie zagrał w żadnym meczu biało-czerwono-białych już od ponad miesiąca. Po raz ostatni kibice oglądali go na boisku we wrześniowym spotkaniu 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski z Cracovią. Dopiero w tym tygodniu Adam Marciniak wznowił treningi z drużyną, więc trudno zakładać, że mecz z Widzewem rozpocznie w wyjściowej jedenastce.

- To jest taki mecz, w którym każdy chciałby zagrać, czy każdy chciałby być nawet na ławce rezerwowych, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy, więc zobaczymy jak będzie. Jeśli będę zdrowy to będę robił na treningach wszystko, żeby trener zabrał mnie na ławkę rezerwowych - mówił kapitan ŁKS Łódź w wywiadzie dla klubowej telewizji.

Dla tego piłkarza spotkanie derbowe jest absolutnie wyjątkowe i nie wpisuje się on w narrację o "każdym kolejnym meczu".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

- Dla każdego łodzianina - zresztą myślę, że nie tylko łodzianina - to jest najważniejszy mecz w sezonie. Czuje się tę atmosferę i każdy chciałby być częścią fajnej historii, sprawić przyjemność kibicom i zagrać w derbach. Dla każdego kibica w Łodzi, dla każdego kibica ŁKS to jest najważniejszy mecz. Tutaj nie ma co się czarować, że to tylko mecz o trzy punkty, bo jest to mecz dużo ważniejszy i tak naprawdę najważniejszy - przekonywał.

- Nie trzeba tłumaczyć tego, że rywalizacja w meczach derbowych sięga długich dziesięcioleci. To są sprawy sportowe, kibicowskie, zaszłości koleżeńskie. Ludzie w pracy rywalizują o to, czyj klub będzie przez pół roku rządził i to dla wszystkich ludzi jest bardzo ważne. To nie wzięło się z wczoraj. Ten mecz piłkarski jest idealną okazją do tego, żeby pokazać lokalnemu rywalowi, kto rządzi w mieście - dodał Marciniak.

Adam Marciniak w swojej karierze grał w kilku "derbowych" klubach, jak Cracovia, Górnik Zabrze czy Arka Gdynia. Jednak to rywalizacja w Łodzi - z wiadomych względów - jest najbliższa jego sercu.

- Nasze derby specyfiką przypominają derby Krakowa, gdzie również dwa kluby są w jednym mieście. Na Górnym Śląsku czy w Trójmieście to są derby regionu i każdy klub ma swój "bastion". W Łodzi czy Krakowie to wszystko jest jednak bardziej wymieszane i w całym mieście czuje się tą temperaturę meczu derbowego - przyznał obrońca ŁKS.

Za faworyta 67. piłkarskich derbów Łodzi uchodzi jednak Widzew, który w tym sezonie u siebie wygrał wszystkie 7 spotkań, a jego bilans bramek wynosi 21:4. Lecz przed rokiem przy al. Piłsudskiego lepsi okazali się ełkaesiacy wygrywając 2:0.

- Widzew w tym sezonie to na pewno inna drużyna niż w zeszłym sezonie. Kilka zmian tam nastąpiło, są liderem tabeli, ale w meczu derbowym nie ma to znaczenia, czy ktoś jest faworytem i czy przewodzi w tabeli. Ten mecz jest jak finał ważnych rozgrywek i nie ma co tutaj dużo opowiadać o dobrych czy złych stronach. W takich meczach zawsze trochę o coś innego chodzi - zakończył Marciniak.

Początek meczu Widzewa z ŁKS-em w niedzielę o godzinie 18:00. Transmisja w Polsacie Sport, a relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Sprawdź również: Miedź Legnica poskromiona w derbach

Źródło artykułu: