Latem działacze Śląska Wrocław porozumieli się z Hiszpanem w sprawie nowego kontraktu. To był strzał w "dziesiątkę", Erik Exposito doskonale spisuje się w trwającym sezonie PKO Ekstraklasy.
W 12. kolejce zespół Jacka Magiery zdeklasował Wisłę Kraków przy Reymonta (5:0). Na tytuł MVP zasłużył właśnie Exposito, który ustrzelił hat-tricka. Po zakończeniu spotkania podzielił się swoimi wrażeniami.
- Czuję się teraz świetnie. W niektórych meczach również się tak czuje, a nie udaje się strzelić gola. Przede wszystkim zawsze staram się pomóc zespołowi, to jest dla mnie ważne. Cieszę się, że zdobyłem trzy bramki. To, w jaki sposób to się stało, nie ma dla mnie znaczenia. Najważniejsze jest to, że strzeliłem - mówił snajper, cytowany przez stronę internetową klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań
Śląsk urządził sobie trening na wyjeździe. "Biała Gwiazda" poniosła najwyższą domową porażkę od 1989 roku, wówczas wrocławianie wygrali w takich samych rozmiarach. Exposito uzbierał osiem trafień i zrównał się z Mikaelem Ishakiem w klasyfikacji strzelców.
- Myślę, że zespół jest teraz w świetnej formie i musimy kontynuować taką grę w kolejnych spotkaniach. Taka jest piłka, że czasem się przegrywa, a czasem się wygrywa. Liczy się to, by cały czas być pewnym siebie. Nie patrzę na to, ile zdobyłem do tej pory bramek. Zawsze moim celem jest strzelanie goli i asystowanie, bo wtedy pomagam zespołowi - podsumował 25-latek.
Czytaj także:
Górnik Zabrze zneutralizował Lechię. Bartosz Nowak o sposobie na gdańszczan
Rehabilitacja zespołu Kosty Runjaicia. "To było wyjątkowe"