Leeds z Klichem bez argumentów w Londynie. Arsenal w ćwierćfinale Carabao Cup

PAP/EPA / Facundo Arrizabalaga / Na zdjęciu: piłkarze nożni Arsenalu FC
PAP/EPA / Facundo Arrizabalaga / Na zdjęciu: piłkarze nożni Arsenalu FC

Piłkarze Arsenalu wygrali z Leeds United 2:0 i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Ligi Angielskiej. Bohaterem Kanonierów został rezerwowy Calum Chambers, który otworzył wynik w swoim pierwszym kontakcie z piłką, tuż po wejściu na boisko.

Historia jest naprawdę niezwykła, bo gdyby nie kontuzja Bena White'a, to Calum Chambers zapewne w ogóle nie wszedłby na boisko. A tak nie dość, że dostał szansę gry od Mikela Artety, to jeszcze przyczynił się do awansu swojego zespołu do ćwierćfinału Carabao Cup.

Niespełna kwadrans później wynik podwyższył Eddie Nketiah, który skorzystał z fatalnego błędu Liama Coopera. Szkot zbyt lekko podawał piłkę w kierunku własnego bramkarza, napastnik Arsenalu był pierwszy przy futbolówce i wpakował ją do pustej bramki, choć w momencie strzału skiksował i niewiele brakowało, a stałby się obiektem drwin. Ostatecznie jednak zebrał zasłużone oklaski od kibiców, bo w perspektywie całego spotkania był jednym z bardziej widocznych zawodników na boisku.

Sam mecz? Żywy, intensywny, ale tego można było się spodziewać, gdy naprzeciwko siebie stają dwa zespoły z Premier League. Narzekać można było jedynie stosunkowo niewielką liczbę klarownych sytuacji. Bo choć zespół Leeds United potrafił wyprowadzić dwie czy trzy groźne kontry, to jednak szwankowało ostatnie podanie lub przyjęcie piłki w decydującym momencie. Mowa jednak tylko o pierwszej połowie. W drugiej goście byli jedynie tłem dla Arsenalu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Od 46. minuty na boisku pojawił się Mateusz Klich, ale nie zdołał wpłynąć na losy spotkania. Był rzadko przy piłce, nie potrafił wziąć odpowiedzialności za grę na swoje barki. Trzeba natomiast podkreślić, że wszedł w trudnym momencie, gdy Arsenal wchodził na bardzo wysokie obroty i to gospodarze zdecydowanie dominowali w środkowej strefie boiska. Polakowi trudno było odnaleźć się w takiej sytuacji.

Arsenal FC - Leeds United 2:0 (0:0)
1:0 Calum Chambers 55'
2:0 Eddie Nketiah 69'

Składy:

Arsenal: Bernd Leno - Cedric Soares, Rob Holding (76' Nuno Tavares), Ben White (55' Calum Chambers), Sead Kolasinac - Nicolas Pepe, Mohamed Elneny (72' Sambi Lokonga), Ainsley Maintland-Niles, Emile Smith Rowe (72' Alexandre Lacazette), Gabriel Martinelli - Eddie Nketiah.

Leeds: Illan Meslier - Cody Drameh, Diego Llorente (59' Liam Cooper), Pascal Struijk, Stuart Dallas - Daniel James (70' Crysencio Summerville), Adam Forshaw (46' Mateusz Klich), Kalvin Phillips, Tyler Roberts (53' Joe Gelhardt), Jack Harrison - Rodrigo Moreno (70' Sam Greenwood).

Żółte kartki: Cedric Soares (Arsenal) oraz Roberts (Leeds).

Sędzia: Andre Marriner.

CZYTAJ TAKŻE:
Mattias Johansson żali się szwedzkim mediom. Atakuje Czesława Michniewicza
Matty Cash po raz pierwszy po polsku! Podziękował dwóm ważnym osobom

Komentarze (2)
avatar
Komin3Ty
27.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W kakało kap? 
avatar
Legionowiak 2.0
27.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arsenal się rozkręca z meczu na mecz!