Gdzie się podziała drużyna, która tydzień wcześniej wygrała na wyjeździe z Benficą Lizbona 4:0, a w miniony weekend bez problemów pokonała TSG 1899 Hoffenheim także 4:0? W środowym spotkaniu II rundy Pucharu Niemiec piłkarze Bayernu Monachium byli niczym zlepek indywidualności, a nie maszyna, która rozjeżdża kolejnych rywali.
Efekt? Już po 21 minutach przegrywali w Moenchengladbach z Borussią 0:3. Najpierw Manuela Neuera pokonał Manu Kone, a następnie - dwukrotnie - Ramy Bensebaini.
Obrona Bayernu była dziurawa niczym szwajcarski ser. Najlepiej obrazuje to sytuacja z 51. minuty. Breel Embolo miał przed sobą dwóch obrońców gości - Dayota Upamecano i Lucasa Hernandeza, a i tak zdołał ich oszukać. Sześć minut później Szwajcar ustalił wynik na 5:0 dla Borussii M'gladbach (relacja TUTAJ>>).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
Była to najwyższa porażka monachijskiej drużyny od niemal 43 lat (wówczas 1:7 w Bundeslidze z Fortuną Duesseldorf), a zarazem najwyższa porażka w historii występów w Pucharze Niemiec.
Zobacz, jak doszło do historycznej klęski Bayernu!
Bayern suffer the heaviest defeat in their #DFBPokal history
— The DFB-Pokal (@DFBPokal_EN) October 27, 2021
Watch the highlights from Gladbach's demolition job#BMGFCB pic.twitter.com/hQjxASH6dB
Czytaj także: "Brutalne upokorzenie". Burza w Niemczech po klęsce Bayernu