Przebudzenie Korony Kielce. Niecodzienna sytuacja w Olsztynie

Korona Kielce zwyciężyła 2:1 z Odrą Opole, choć jako pierwsza straciła w tym meczu gola. Skra Częstochowa podbiła Olsztyn w spotkaniu, w którym tylko jeden z trzech rzutów karnych został wykorzystany.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
piłkarze Korony Kielce WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce
Korona nie zwyciężyła w sześciu poprzednich meczach, co kosztowało ją stratę miejsca premiowanego awansem. Przewaga trzecich w tabeli podopiecznych Dominika Nowaka nad dziewiątą Odrą Opole stopniała do pięciu punktów, co po ich rewelacyjnym starcie sezonu wydawało się mało prawdopodobnym scenariuszem już w rundzie jesiennej.

W piątek Korona odbudowała zaliczkę. Najważniejszy w wygranym 2:1 meczu był kwadrans poprzedzający przerwę. Złocisto-krwiści zdobyli dwie bramki w ciągu trzech minut. Ich odpowiedzią na gola Konrada Nowaka były uderzenia do bramki Piotra Malarczyka i Jacka Podgórskiego. Odra starała się odrobić stratę, ale było to trudne zadanie szczególnie po czerwonej kartce dla Krzysztofa Janusa.

Stomil rozegrał trzeci z rzędu mecz na własnym stadionie. W starciach z Podbeskidziem i Sandecją wcześnie tracił gole, które w ostatecznym rozrachunku kosztowały porażki. Podopieczni Adriana Stawskiego mogli lepiej wystartować w pojedynku ze Skrą Częstochowa, ale skończyło się jak zwykle. W 5. minucie Patryk Mikita nie wykorzystał rzutu karnego przyznanego za faul na Macieju Spychale. Jego strzał obronił Mateusz Kos. Stomil nie wykorzystał czterech z ostatnich pięciu jedenastek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Na początku kwadransa poprzedzającego przerwę sędzia przyznał dla odmiany rzut karny Skrze. Faulowany Kamil Wojtyra sam zabrał się za wykonanie jedenastki i pokonał miękkim strzałem Krzysztofa Bąkowskiego. Beniaminek utrzymał prowadzenie do przerwy i mógł przygotować plan na utrzymanie zaliczki.

Stomil przeważał pod względem posiadania piłki, ale nie był lepszy w statystykach strzałowych. Skra potrafiła odpowiedzieć groźnym wypadem. W 57. minucie był trzeci rzut karny w meczu i drugi niewykorzystany. Kamil Wojtyra nie skompletował dubletu, ponieważ świetnie zachował się Krzysztof Bąkowski. Faulował tym razem Jonatan Straus. To zdarzenie nie miało przykrych konsekwencji dla Skry, która utrzymała wynik 1:0.

15. kolejka Fortuna I ligi:

Korona Kielce - Odra Opole 2:1 (2:1)
0:1 - Konrad Nowak 12'
1:1 - Piotr Malarczyk 36'
2:1 - Jacek Podgórski 39'

Stomil Olsztyn - Skra Częstochowa 0:1 (0:1) 0:1 - Kamil Wojtyra (k.) 32'

Fortuna I liga 2021/2022

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Miedź Legnica 34 23 8 3 56:22 77
2 Widzew Łódź 34 18 8 8 53:38 62
3 Arka Gdynia 34 19 4 11 62:39 61
4 Korona Kielce 34 15 11 8 46:37 56
5 Odra Opole 34 14 9 11 51:46 51
6 Chrobry Głogów 34 13 11 10 43:34 50
7 Sandecja Nowy Sącz 34 12 11 11 39:36 47
8 GKS Katowice 34 11 13 10 44:47 46
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 11 12 11 48:41 45
10 ŁKS Łódź 34 12 9 13 33:37 45
11 Resovia 34 11 11 12 42:39 44
12 GKS Tychy 34 11 11 12 37:41 44
13 Skra Częstochowa 34 8 14 12 28:41 38
14 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 41:50 37
15 Zagłębie Sosnowiec 34 8 12 14 41:48 36
16 Stomil Olsztyn 34 10 5 19 32:52 35
17 Górnik Polkowice 34 5 14 15 32:54 29
18 GKS Jastrzębie 34 5 10 19 32:58 25

Czytaj także: Grad goli. Radunia prowadziła 4:0 po dwóch kwadransach
Czytaj także: Kosztowny falstart Stomilu Olsztyn. Nie uczy się na błędach

Czy Stomil Olsztyn utrzyma się w tym sezonie w Fortuna I lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×