Kosmiczny start Lewandowskiego. Wreszcie przebije Ronaldo?

PAP/EPA / Phillip Guelland / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Phillip Guelland / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Choć minęły zaledwie cztery kolejki tegorocznej Ligi Mistrzów, to Robert Lewandowski ma na koncie już 8 bramek. Tak dobry start każe poważnie zacząć myśleć, czy Polak może pobić rekord trafień w jednym sezonie LM.

Dwa gole na otwarcie z Barceloną, kolejne dwa wbite kijowskiemu Dynamu, następnie symboliczna jedna bramka z Benficą, aż wreszcie hattrick w ostatnim starciu z Portugalczykami.

Robert Lewandowski znakomicie wszedł w tegoroczną Ligę Mistrzów. 8 bramek po czterech kolejkach to jeden z najlepszych startów w historii rozgrywek. Lepiej zaczął jedynie Brazylijczyk Luiz Adriano, który w sezonie 2014/2015 po czterech meczach miał 9 bramek. On jednak ostatecznie swoich statystyk już nie poprawił. W przypadku Lewandowskiego nikt jednak raczej nie ma wątpliwości, że jego dorobek będzie  systematycznie się powiększał.

Bardziej adekwatne jest tu porównanie do Cristiano Ronaldo z sezonu 2013/2014. Wówczas Portugalczyk także miał 8 bramek po czterech pierwszych kolejkach. Nawiązanie to jest o tyle istotne, że był to rekordowy sezon Portugalczyka, który zakończył z 17 bramkami w Lidze Mistrzów. Do dziś stanowi to rekord rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Lewandowski już raz przypuścił atak na dokonanie Ronaldo. W sezonie 2018/2019 ostatecznie zakończył jednak rozgrywki z 15 bramkami. Warto tu jednak podkreślić, że wówczas, z powodu pandemii koronawirusa, nie rozgrywano rewanżowych spotkań w ćwierćfinale i półfinale. Mimo to "Lewemu" zabrakło zaledwie dwóch trafień by wyrównać rekord.

Co warte podkreślenia, wówczas nie wszedł w sezon równie mocno. Po czterech pierwszych meczach miał bowiem na koncie "zaledwie" 6 goli. Co więcej, w ostatnim meczu fazy grupowej z Tottenhamem, trener Hansi Flick dał mu odpocząć.

I choć do końca obecnego sezonu jeszcze daleka droga, a na strzelecki dorobek Lewandowskiego spory wpływ mieć będzie też to, do której rundy Ligi Mistrzów ostatecznie dojdzie Bayern, to warto mieć na uwadze, że na tę chwilę okoliczności do bicia rekordu Ronaldo są wyjątkowo sprzyjające, a przynajmniej znacznie bardziej, niż w dotychczas rekordowym sezonie "Lewego".

Czytaj także: 
Eto'o ujawnił swojego faworyta do Złotej Piłki. Co z Lewandowskim?
Napoli zagra w derbach przykrytych kurzem

Źródło artykułu: