Pozytywny wynik testu na koronawirusa sprawił, że Bayern Monachium stracił trenera. Julian Nagelsmann ostatnio swoją drużyną dowodził... z kuchni. Pod jego nieobecność zespół odpadł w katastrofalnym stylu z Pucharu Niemiec. Wokół niemieckiej drużyny zrobiło się więc spore zamieszanie.
Alfred Draxler, felietonista "Bilda" uważa, że to pokłosie afery z niezaszczepionymi. "Głównym powodem katastrofy jest debata o szczepieniach, którą rozpoczął sam Joshua Kimmich. Zastanawiam się, dlaczego nikt nie mówi o pozostałych czterech niezaszczepionych osobach w Bayernie. Ilu z nich było w Gladbach?" - czytamy w felietonie.
"Drużyna opiera się na solidarności. Prawo do wolności osobistej nie może być ważniejsze niż odpowiedzialność społeczna" - dodaje Draxler.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego
Szefostwo Bayernu stara się być dyplomatyczne w tej kwestii, za argument podając fakt, że szczepienia nie są obowiązkowe. Natomiast z drugiej strony na trybuny mogą wejść zaszczepieni lub ozdrowieńcy.
Przypomnijmy, że Joshua Kimmich został zapytany o szczepienia tydzień temu po ligowym meczu z Hoffenheim. - Mam pewne obawy przez to, że szczepionka nie została zbadana w dłuższym okresie. Mam świadomość, że muszę być odpowiedzialny, przestrzegam zasad. Co 2-3 dni jestem testowany - tłumaczył w "Sky Sports". Nie wykluczył jednak przyjęcia szczepionki w przyszłości.
W I i II Bundeslidze zauważono, że odsetek piłkarzy, którzy przyjęli chroniący preparat jest wysoki, a niezaszczepieni są nieliczni gracze, tylko 10 procent.
Czytaj też:
Nici z Xaviego w Barcelonie? Jego pracodawca stanowczo reaguje
Napoli zagra w derbach przykrytych kurzem