Dokładnie rozchodzi się o sprawę przeciwko "Gazecie Polskiej" i Piotrowi Nisztorowi. Spór pomiędzy nim, a Zbigniewem Bońkiem trwał od momentu, w którym dziennikarz zaczął publikować informacje dotyczące działalności PZPN.
To nie spodobało się byłemu już prezesowi, który nie chciał udzielać mu wywiadów na temat funkcjonowania federacji. Co więcej, Boniek przeszedł do ataku, a sprawa ostatecznie wylądowała w sądzie.
Co za tym idzie Boniek potrzebował prawników, którzy zajmą się sprawą. Okazuje się, że kosztowali oni związek potężne pieniądze. Serwis Sportowy24.pl informuje bowiem, że gaża wspomnianych prawników miała przekroczyć 380 tysięcy złotych!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
Żeby porównać jak ogromny to koszt dla PZPN w materiale zamieszczono informację, że za tę usługę związek zapłacił więcej niż za całoroczną obsługę prawną we wszystkich pozostałych sprawach. Warto tutaj dodać, że sprawę prowadził kancelaria "Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy".
Ciekawe rozliczenia
Wątpliwości wzbudzić miały również kwestie rozliczeń pomiędzy stronami. Dlaczego? "Następowały za pośrednictwem kancelarii Marcina Wojcieszaka, obsługującego PZPN we wszystkich innych sprawach prawnych" - informuje Sportowy24.pl.
Sam mecenas zabrał głos w sprawie i potwierdził, że nie reprezentował w tym przypadku prezesa Bońka. Wytłumaczył też kwestie rozliczeń. "Kancelaria LSW, jako posiadająca unikalne i wyróżniające się na rynku doświadczenie i praktykę w prowadzeniu postępowań cywilnych o ochronę dóbr osobistych, była podwykonawcą spółki Wojcieszak, Basiński i Wspólnicy Kancelaria Adwokacka sp. k., w zakresie reprezentowania Pana Zbigniewa Bońka w postępowaniu przeciwko Piotrowi Nisztorowi i Gazecie Polskiej" - napisał w odpowiedzi Wojcieszka.
Kancelaria "Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy" otrzymała stosowne pełnomocnictwo i przystąpiła do działania w imieniu Bońka.
Cezary Kulesza, nowy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, już od dłuższego czasu informował opinię publiczną o planowanym audycie. I bez dwóch zdań przypadek opisany wyżej zostanie solidnie prześwietlony w kwestii tych o wydatków w sprawie o ochronie dóbr osobistych.
Zobacz także:
"Dokonał dużego progresu". Paulo Sousa dał mu szansę
Tego już nie da się cofnąć. "Wiem, kto wygrał Złotą Piłkę!"