W ostatnim czasie Barcelonę prześladują kłopoty zdrowotne. Z gry wypadł Sergio Aguero, który będzie niedostępny do lutego z powodu problemów kardiologicznych. W dalszym ciągu kontuzjowany jest Martin Braithwaite. Według dziennika, działacze Barcelony chcą już zimą ściągnąć napastnika.
Gazeta wskazuje cztery nazwiska: Alexandre'a Lacazette'a, Edinsona Cavaniego, Raheem Sterlinga i Karima Adeyemiego. Klub nie podejmie żadnej decyzji przed zatrudnieniem nowego trenera, którym najprawdopodobniej będzie Xavi, ale władze chcą, by zespół był bardziej konkurencyjny.
Kontrakt Lacazette'a z Arsenalem wygasa w czerwcu i raczej nie zostanie przedłużony. Francuz w Londynie nie był w stanie pokazać takiej regularności, jaką prezentował w Olympique'u Lyon. - Wszystko jest możliwe. Zobaczymy, co będzie najlepszą opcją dla wszystkich na koniec sezonu - powiedział ostatnio Mikel Arteta, trener "Kanonierów".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań
Sytuacja Cavaniego jest podobna. Jego umowa również kończy się za osiem miesięcy. Wraz z przyjściem Cristiano Ronaldo do Manchesteru United szanse na grę Urugwajczyka zmalały. W ostatnim czasie "Czerwone Diabły" grają jednak dwoma napastnikami, może być to ważne w sprawie jego przyszłości. Problemem mogłaby być jego wysoka pensja. Zdaniem "Sportu" trudno byłoby zakontraktować 34-latka na aktualnych warunkach finansowych.
"Blaugrana" patrzy także w kierunku Sterlinga. Anglik nie jest zadowolony ze swojego statusu w Manchesterze City. Stracił miejsce na lewym skrzydle kosztem Jacka Grealisha. Choć 26-latek nie jest typową "dziewiątką", to często występuje na tej pozycji. - Chcę w drużynie szczęśliwych zawodników. Jeśli ktoś nie jest, to będziemy szukać rozwiązania - mówił kilka tygodni temu Pep Guardiola.
Z kolei Adeyemi bardzo rozwija się w Salzburgu, dla którego w tym sezonie strzelił 14 goli w 21 meczach. Ma go na celowniku kilku europejskich gigantów. "Sport" jest zdania, że każda kolejna bramka oddala go od potencjalnego przyjścia na Camp Nou. Jego cena rośnie, a klub ma nie być w stanie wydawać wielkich pieniędzy na graczy przez co najmniej kilka najbliższych lat.
Niedawno dyrektor generalny Barcelony, Ferran Reverter stwierdził, że będą mieli około 20 milionów euro zimowego budżetu transferowego. Na ten moment nie wiadomo, czy ta kwota zostanie zmniejszona przez wypłacenie odprawy zwolnionemu Ronaldowi Koemanowi i sprowadzenie do stolicy Katalonii Xaviego.
Zobacz też:
Idzie młodość. 15-letni pomocnik powołany do reprezentacji
Kolejne kłopoty Manchesteru United. Ich zawodnik wypada z gry
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)