Mogło dojść do tragedii. Sędzia znalazł na murawie stadionu Legii niebezpieczny przedmiot

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Yuri Ribeiro
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Yuri Ribeiro

Po drugim golu dla SSC Napoli niektórzy kibice Legii Warszawa nie utrzymali nerwów na wodzy. Z trybun poleciała jedna szklana butelka po tzw. "małpce".

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz świetnie rozpoczął się dla Legii Warszawa. Mistrzowie Polski już od 10. minuty prowadzili, a gola strzelił Mahir Emreli. Do przerwy Legia utrzymała korzystny wynik, ale po zmianie stron gra warszawskiej drużyny się posypała.

Wszystko co złe, zaczęło się w 51. minucie, gdy Josue sfaulował Piotra Zielińskiego w polu karnym, a reprezentant Polski wykorzystał jedenastkę. 24 minuty później Josue sprokurował drugiego karnego, a tym razem na gola zamienił go Dries Mertens.

Wtedy nerwów na wodzy nie potrafili utrzymać kibice Legii Warszawa. Na boisko poleciała szklana buteleczka po "małpce". Zauważył ją sędzia techniczny, który podszedł do głównego arbitra zaprezentować znalezisko.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Zagadką jest, jak kibic wniósł alkohol w szklanej butelce na stadion. To jest zakazane przepisami prawa. Teraz dodatkową pracę będą miały służby porządkowe, które po analizie monitoringu muszą ustalić, kto rzucił butelką, stwarzając niebezpieczną sytuację.

Nie trudno sobie wyobrazić, co mogłoby się stać, gdyby lecąca z trybun szklana butelka trafiła kogokolwiek w głowę. Na szczęście, nic nikomu się nie stało.

Czytaj także:
Ojciec Haalanda przekazał złe wieści ws. gwiazdy Borussii
Złota Piłka dla Messiego? "Kabaret i groteska"

Źródło artykułu: