Festiwal strzelecki w meczu Ruchu Chorzów. Łukasz Janoszka zszokował publiczność

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piotr Kwaśniewski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piotr Kwaśniewski

Siedem goli padło przy Cichej w sobotni wieczór. Ruch kryzys ma już za sobą. Niebiescy 5:2 pokonali rezerwy Śląska Wrocław, a ozdobą spotkania były gole Łukasza Janoszki i Tomasza Foszmańczyka.

Już przed meczem pewne było, że przy Cichej kibice zobaczą otwarte spotkanie. Wszystko potwierdziło się, takie mecze, nawet w II lidze świetnie się ogląda.

Ruch potwierdził, że kryzys ma już za sobą. W sobotę z bardzo dobrej strony zaprezentował się, ostatnio wyglądający źle fizycznie Tomasz Foszmańczyk. Właśnie kapitan Niebieskich otworzył wynik gry, kiedy w 11. minucie wykończył dogranie z prawej strony Daniela Szczepana.

Trener Śląska II Wrocław Krzysztof Wołczek postanowił posadzić na ławce doświadczonych Piotra Celebana i Mariusza Pawelca. Obrona gości monolitem nie była, co starali się wykorzystać gospodarze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

W 32. minucie po dograniu z rogu i zgraniu piłki z bliska na 2:0 trafił Bartłomiej Kulejewski. Śląsk II dopiero w końcówce 1. połowy ruszył na Ruch, ale niewiele potrafił zdziałać. Podobać się mógł Sebastian Bergier, ale dogodnych okazji nie miał.

Po zmianie stron wrocławianie uzyskali przewagę, ale to Ruch zdobył trzecią bramkę. Po dograniu z kornera piłka spadła pod nogi Szczepana, a ten nie dał szans golkiperowi gości.

Śląsk II odpowiedział chwilę później, kiedy precyzyjnym uderzeniem popisał się Bergier. W 61. minucie padła czwarta bramka dla Niebieskich. Po pięknej akcji Szczepan zagrał do Foszmańczyka, a ten z ostrego kąta strzałem pod poprzeczkę pokazał po raz kolejny, że jego dyspozycja jest coraz lepsza.

Jak się później okazało, nie był to najładniejszy gol w meczu. W 79. minucie Łukasz Janoszka doszedł do bezpańskiej piłki w okolicach środka pola i uderzył z daleka do pustej bramki. Józef Burta nie zdążył wrócić i Ruch po raz pierwszy w sezonie mógł się cieszyć ze zdobycia pięciu goli w jednym meczu.

Wrocławianie zdobyli drugą bramkę. W polu karnym faulował Janoszka, a w 81. minucie Bergier mocnym strzałem pokonał Jakuba Bieleckiego. Bramkarz Niebieskich wyczuł intencje rywala, ale nie był w stanie odbić piłki.

W końcowych trzynastu minutach w barwach Śląska zagrał Mariusz Idzik, który w dwóch ostatnich sezonach był najlepszym strzelcem Ruchu. Powitany brawami snajper po sezonie umowy z chorzowskim zespołem nie przedłużył i przez kilka miesięcy był bez klubu. Zawodnik ostatecznie wrócił do Śląska, w którym zadebiutował kilka lat temu w PKO Ekstraklasie. Na razie będzie graczem rezerw.

Ruch Chorzów - Śląsk II Wrocław 5:2 (2:0)
1:0 - Tomasz Foszmańczyk 11'
2:0 - Bartłomiej Kulejewski 32
3:0 - Daniel Szczepan 51'
3:1 - Sebastian Bergier 55'
4:1 - Tomasz Foszmańczyk 61'
5:1 - Łukasz Janoszka 79'
5:2 - Sebastian Bergier (k.) 81'

Składy:

Ruch Chorzów: Jakub Bielecki - Kacper Będzieszak (73' Piotr Kwaśniewski), Filip Nawrocki, Bartłomiej Kulejewski, Marcin Kowalski - Tomasz Wójtowicz (65' Jakub Nowak), Tomasz Neugebauer (87' Piotr Wyroba), Michał Mokrzycki, Tomasz Foszmańczyk, Łukasz Janoszka (87' Przemysław Szkatuła) - Daniel Szczepan (65' Damian Kowalczyk).

Śląsk II Wrocław: Józef Burta - Bartosz Boruń, Kacper Radkowski, Konrad Poprawa, Łukasz Bejger (77' Szymon Michalski), Patryk Caliński (70' Olivier Wypart) - Jakub Jezierski (46' Mateusz Młynarczyk), Javier Ajenjo Hyjek, Adrian Bukowski (77' Mariusz Idzik) - Szymon Krocz (86' Bartosz Marchewka), Sebastian Bergier.

Żółte kartki: Mokrzycki, Kowalski, Będzieszak, Kulejewski (Ruch).

Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).

Widzów: 5412.
[multitable table=1366 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Mocne słowa Probierza przed derbami. "Mogą mnie gdzieś pocałować"
Ruch Chorzów chciał się przełamać. O wygranym zadecydował rzut karny

Komentarze (0)