Nikt nie chce gwiazdora Realu. Kolejne potęgi odmawiają

Getty Images / Berengui/DeFodi Images  / Na zdjęciu: Eden Hazard
Getty Images / Berengui/DeFodi Images / Na zdjęciu: Eden Hazard

Eden Hazard w Realu miał być gwiazdą numer 1. Po dwóch latach jest w nim kompletnie niepotrzebny, a kolejni giganci odrzucają możliwość pozyskania go.

W tym artykule dowiesz się o:

Rok 2019. Eden Hazard za 115 milionów euro trafia do Realu Madryt. "Królewscy" wreszcie, po wielu próbach, wyciągają z Chelsea piłkarza upatrzonego przez Florentino Pereza.

Od tego czasu wiele jednak się zmieniło, a dziś nikt nie łudzi się, że 30-latek będzie jeszcze wiodącą postacią Realu. Otwarcie o tym mówi m.in. szkoleniowiec klubu Carlo Ancelotti.

- Eden ma absolutnie wszystko, ale w tej chwili musi pogodzić się z tym, że ma trenera, który woli innych piłkarzy - mówił otwarcie Włoch.

W tej sytuacji nie powinno dziwić, że Real jest chętny do pozbycia się gwiazdora. Według medialnych pogłosek, klub ze stolicy Hiszpanii chciałby odzyskać przynajmniej 50 milionów euro sprzedając pomocnika.

Rzecz w tym, że mocno kurczy się lista chętnych, którzy mogliby zdecydować się na przejęcie Hazarda. Angielskie media donoszą, że taką ofertę odrzucił Manchester United. Wcześniej z możliwości zakontraktowania Hazarda zrezygnował także Bayern oraz PSG, któremu Real oferował Hazarda i pieniądze w zamian za Kyliana Mbappe.

Co więcej, zdaniem Anglików, Hazard nie jest już także w kręgu zainteresowań Newcastle United, które niedawno przejęli arabscy szejkowie i które bez wątpienia zimą będzie polować na duże nazwiska, aby szybko doskoczyć do czołówki Premier League.

Kontrakt Hazarda z Realem obowiązuje jeszcze przez trzy lata i niewykluczone, że "Królewscy" będą mieli spory problem by pozbyć się swojego piłkarza przed jego zakończeniem. Zwłaszcza, jeżeli nie obniżą swoich wymagań.

Czytaj także: 
To ma być pierwszy cel transferowy Xaviego
Napoli w wyjątkowy sposób odda hołd Diego Maradonie

ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni

Źródło artykułu: