Jeśli to miał być spokojny wieczór dla reprezentacji Portugalii, to ewidentnie coś poszło nie tak. Zespół prowadzony przez Fernando Santosa bardzo się w Dublinie męczył i ostatecznie wywalczył tylko jeden punkt, choć można było odnieść wrażenie, że goście i tak byli usatysfakcjonowani takim obrotem spraw.
Z jednej strony taka postawa Portugalczyków mogła zaskakiwać, ale z drugiej niekoniecznie. Dla nich najistotniejsze było to, że nie przegrali, dzięki czemu wyprzedzili w tabeli reprezentację Serbii, z którą zagrają w niedzielę bezpośrednie spotkanie o awans do mistrzostw świata z pierwszego miejsca.
Początek czwartkowego starcia w Dublinie wcale nie wskazywał, że to może tak wyglądać. Wprawdzie Irlandia początkowo została zepchnięta do głębokiej defensywy, jednak z przewagi Portugalii nic nie wynikało. Z minuty na minutę gospodarze czuli się na boisku coraz pewniej. Jakby uwierzyli w to, że nie stoją na straconej pozycji. I rzeczywiście, to oni tworzyli bardziej klarowne sytuacje, wykorzystując bierność obrońców rywali. Brakowało im jednak precyzji, jak choćby przy strzale głową Chiedozie Ogbene (minimalnie nad poprzeczką).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes
Po przerwie obraz gry wiele się nie zmienił. Portugalczycy w dalszym ciągu bili głową w mur, choć udało im się wykreować trzy ciekawe sytuacje. Najpierw Cristiano Ronaldo strzelił minimalnie obok słupka po dobrym dośrodkowaniu Andre Silvy, następnie zawodnik Manchesteru United uderzył obok bramki z narożnika pola karnego, a w doliczonym czasie gry jego mocny strzał z ostrego kąta obronił Gavin Bazunu.
Sytuacja gości skomplikowała się w 82. minucie, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Pepe. Tak doświadczony zawodnik został wyrzucony z boiska za uderzenie przeciwnika łokciem w twarz. Decyzję sędziego trudno kwestionować, choć sam zawodnik ewidentnie się z nią nie zgadzał.
Grający z przewagą jednego zawodnika Irlandczycy przycisnęli w końcówce, mieli parę szans po dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska, jednak nie byli w stanie wcisnąć gola dającego im wygraną. To znaczy, zdobyli bramkę w doliczonym czasie, lecz nie została ona uznana ze względu na bardzo miękki faul na Rui Patricio.
Irlandia - Portugalia 0:0
Składy:
Irlandia: Gavin Bazunu - Seamus Coleman, Shane Duffy, John Egan - Matt Doherty, Josh Cullen, Jeff Hendrick, Enda Stevens - Chiedozie Ogbene (90+1' William Keane), Callum Robinson, Jamie McGrath (61' Adam Idah).
Portugalia: Rui Patricio - Nelson Semedo, Pepe, Danilo, Diogo Dalot - Joao Palhinha, Matheus Nunes (57' Joao Moutinho), Bruno Fernandes (75' Renato Sanches) - Cristiano Ronaldo, Andre Silva (75' Joao Felix), Goncalo Guedes (56' Rafael Leao, 83' Jose Fonte).
Żółte kartki: Ogbene, Coleman, Doherty (Irlandia) oraz Danilo, Pepe (Portugalia).
Sędzia: Jesus Gil Manzano (Hiszpania).
CZYTAJ TAKŻE:
Szymański wiecznie na bocznicy. A może być jeszcze gorzej
Tak Lewandowski zareagował na Guardiolę. Ujawniono ich rozmowę