Przez długie lata Uli Hoeness kierował Bayernem Monachium i to on był jednym z twórców największych sukcesów bawarskiej drużyny, która w ostatnich latach zdominowała piłkarską rywalizację w Niemczech. Hoeness znany był z charakterystycznego stylu rządzenia i rozmów z dziennikarzami.
W podcaście "OMR" mówił o tym, jak celowo irytował dziennikarzy. Kłócił się z nimi i wprowadzał w błąd. Wyjaśnił, że robił to dla dobra Bayernu. - Atakowałem, by chronić Bayern. Do dziś dzwonię do dziennikarzy i "znęcam się" nad nimi - powiedział w trakcie podcastu.
Robił to po to, by chronić swoich współpracowników przed rzekomo zbyt ostrą krytyką. - Jeśli mam wrażenie, że Bayern, klub, zawodnicy, trenerzy i członkowie zarządu są traktowani niesprawiedliwie, to muszę coś powiedzieć - stwierdził Hoeness.
Bayern jest na szczycie tabeli Bundesligi. Po jedenastu meczach ma 28 punktów i o cztery "oczka" wyprzedza Borussię Dortmund, a o sześć trzeci SC Freiburg. Monachijczycy świetnie radzą sobie także w Lidze Mistrzów, gdzie już zagwarantowali sobie grę w 1/8 finału.
Czytaj także:
Piłkarska wojenka w klasyku. Czarna seria Urugwaju
Tylko cud nas uratuje! Cóż ten Sousa zrobił?!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!