Wielki pech gwiazdy Bayernu. "Nie żyjemy na Alasce"

Joshua Kimmich może nie zagrać w najbliższych meczach mistrzów Niemiec. Po zakończeniu kwarantanny miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. - W ciągu 48 godzin można się z kimś spotkać - stwierdził Julian Nagelsmann.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Joshua Kimmich Getty Images / Roland Krivec / Na zdjęciu: Joshua Kimmich
Niklas Suele uzyskał pozytywny wynik testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 przed listopadowymi meczami niemieckiej kadry. Na zgrupowanie "Die Mannschaft" nie pojechali również Karim Adeyemi, Jamal Musiala, Serge Gnabry oraz Joshua Kimmich.

Wydawało się, że czterej zawodnicy wrócą do treningów po przerwie reprezentacyjnej. Jak się okazało, Kimmich nie stawił się na czwartkowym treningu Bayernu Monachium. Trener mistrzów Niemiec wyjaśnił sytuację na konferencji prasowej.

- Był to czysty środek ostrożności, ponieważ prywatnie miał kontakt z osobą zakażoną. Poczekamy na wynik testu PCR jego znajomego i wtedy zdecydujemy, co dalej. Zakładam, że dzisiaj wszystkiego się dowiemy - mówił Julian Nagelsmann.

W ubiegły wtorek zakończyła się kwarantanna klubowego kolegi Roberta Lewandowskiego. - Nie żyjemy na Alasce. W ciągu 48 godzin można się z kimś spotkać. Mogę was zapewnić, że nie doszło do tego w trakcie kwarantanny - kontynuował szkoleniowiec.

Istnieje ryzyko, że 26-latek nie zagra w meczu ligowym z FC Augsburg (19 listopada). Jeśli wynik PCR będzie pozytywny, to Josh będzie osobą kontaktową. W takim wypadku, jako osoba niezaszczepiona, musi poddać się izolacji - przekazał Nagelsmann. Co ciekawe, sam Kimmich niedawno zapowiedział, że nie zamierza się szczepić (więcej TUTAJ).

Czytaj także:
Niewypał transferowy może odejść z Realu. Chcą go wielkie kluby
Gwiazdor Bayernu mógł trafić do Anglii. Transfer zablokowała jego żona

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×