Piast przed wyjazdem do jaskini lwa. Trener Fornalik wskazuje klucz do zwycięstwa

Lech Poznań w tym sezonie jeszcze nie przegrał meczu u siebie. Strzelił 18 goli, tracąc zaledwie dwa. W sobotę o godz. 20 formę Kolejorza sprawdzi Piast Gliwice. - Nie możemy ograniczać się tylko do defensywy - przekonuje trener Waldemar Fornalik.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Waldemar Fornalik WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
Zespoły w PKO Ekstraklasie wracają do rywalizacji po dwóch tygodniach przerwy spowodowanej meczami narodowych reprezentacji. Zarówno Lech Poznań, jak i Piast Gliwice nie mogły mówić o spokojnym czasie. Kolejorz zremisował dwa ostatnie mecze ze słabszymi drużynami (0:0 ze Stalą Mielec i 1:1 z Górnikiem Łęczna), z kolei Piast najpierw zremisował 3:3 z Jagiellonią Białystok (mimo iż grał z przewagą jednego zawodnika, a decydującego gola stracił w doliczonym czasie), a tydzień później po bezbarwnym spotkaniu przegrał 0:1 z będącą w potężnym kryzysie Wartą Poznań.

W sobotę o godz. 20.30 Lech i Piast staną naprzeciwko siebie. Zdecydowanym faworytem będą poznaniacy, którzy w tym sezonie bardzo dobrze spisują się na własnym boisku. W siedmiu dotychczasowych meczach w Poznaniu Lech wygrał pięć razy, dwukrotnie zremisował, a przy tym może pochwalić się efektownym bilansem bramkowym 18:2.

- Zagramy z zespołem, który jest jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski. Lech bardzo się wzmocnił przed sezonem i chce uczcić stulecie klubu tytułem. Wiemy, że kadrowo jest to najmocniejsza drużyna w Polsce. Musimy zagrać na maksimum swoich możliwości i liczyć na trochę szczęścia, by myśleć o zdobyczy punktowej - mówił trener Waldemar Fornalik na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!

Szczególnie Stal pokazała, że teoretycznie słabsze drużyny wcale nie stoją na straconej pozycji w meczach z Lechem. - Gra w defensywie całego zespołu będzie bardzo istotna, ale w takich meczach nie można ograniczyć się wyłącznie do defensywy. Trzeba mieć swoje atuty z przodu, by odrzucić przeciwnika od własnej bramki. W ostatnich meczach ze Stalą i Górnikiem Lech stwarzał sytuacje, ale zawiodła go skuteczność. Trzeba będzie zagrać najlepiej, jak potrafimy - dodał szkoleniowiec Piasta.

Gliwiczanie przystąpią do meczu w Poznaniu osłabieni. - Wykluczony jest występ Tomasza Jodłowca, który cały czas leczy kontuzję. Nie zagra też Arkadiusz Pyrka, który wrócił ze złamanym nosem ze zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Polski. Może uczestniczyć w treningu, jeśli założy specjalną maskę. Jest to jednak trenowanie z asekuracją. Nie wiem czy będzie w stanie zagrać w kolejnym spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza - wytłumaczył trener Fornalik.

Piast, choć stoi w Poznaniu przed trudnym zadaniem, będzie chciał się zrehabilitować za niespodziewaną przegraną z Wartą. - Przytrafił nam się naprawdę słaby mecz. Warta sprowokowała nas do takiego grania, a my nie potrafiliśmy kreować sytuacji. To było naszą największą bolączką. Zabrakło wygrywania pojedynków i przede wszystkim przyspieszenia gry. Solidnie przepracowaliśmy ostatnie dwa tygodnie i, biorąc pod uwagę same treningi, uważam, że jesteśmy w dobrej dyspozycji - podsumował Fornalik.

CZYTAJ TAKŻE:
Dwie rewelacje ligi zagrają przeciw sobie. Trener wicelidera z uznaniem do rywala
Koronawirus zaatakował klub PKO Ekstraklasy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×