Karim Benzema został skazany przez sąd w Wersalu na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywnę w wysokości 75 tysięcy euro. To konsekwencje współudziału w szantażu Mathieu Valbueny. Narzędziem tego miały być sekstaśmy (więcej TUTAJ).
Prawnicy 33-latka mają złożyć odwołanie od tego wyroku. Snajpera Realu ominą za to nieprzyjemności w sferze zawodowej. Tak zdecydowali podczas popołudniowego spotkania prezes federacji oraz selekcjoner reprezentacji. - Wspieram Benzemę. On na to nie zasługuje. Ta sprawa powinna być osądzona wcześniej - powiedział dla "Radio Monte Carlo Sport" Noel Le Graet.
- Uważam, że nie zasłużył na karę. Wraz z Didierem Deschampsem jesteśmy zgodni, że nie będziemy go karać. Osobiście zawsze go wspierałem. Trener zachowuje prawo do powoływania kogokolwiek chce. W tej chwili Karim jest dobrze oceniany przez wszystkich, którzy kochają piłkę nożną. Od dłuższego czasu nie było żadnej krytyki pod jego adresem. Szatnia reprezentacji go uwielbia. Jeśli będzie w formie, to zagra mistrzostwach świata w Katarze - dodał 79-latek.
Benzema dotychczas w kadrze narodowej grał 94 razy, strzelając 36 goli. Słowa Le Graeta każą uważać, że te liczby mocno się jeszcze w przyszłości powiększą.
Zobacz też:
Wydłużona przerwa w czasie finałowych meczów? To niewykluczone
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rozklepali rywala, a potem... Kapitalna bramka piłkarza Realu Madryt!