Ruch Chorzów z niedosytem. "W sierpniu nikt by w to nie uwierzył"

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Jarosław Skrobacz
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Jarosław Skrobacz

Gdyby przed sezonem ktoś powiedział, że Ruch na półmetku sezonu będzie wiceliderem eWinner II ligi, to każdy przyjąłby to z pocałowaniem ręki. W sobotę Niebiescy 2. miejsce stracili i mogą czuć spory niedosyt.

Do końca rundy jesiennej eWinner II ligi pozostało niewiele. Przed Ruchem Chorzów jeszcze dwa mecze. Zaległy z Pogonią Siedlce i potyczka z GKS-em Bełchatów. Przed zimową przerwą podopieczni Jarosława Skrobacza, chcąc zachować dobre nastroje, muszą potyczki wygrać. Łatwo o to nie będzie.

Ruch się zaciął. Z ośmiopunktowej przewagi na strefą barażową już nic nie zostało. W sobotę wygrała Chojniczanka Chojnice i lepszą różnicą bramek wyprzedziła Niebieskich. Trzeba jednak pamiętać o zaległym spotkaniu i o tym, że bezpośrednie starcie na swoją szalę przechylili gracze beniaminka.

W piątek Ruch bezbramkowo zremisował z Motorem Lublin, przez niemal godzinę grając z przewagą jednego zawodnika. Chorzowianie mają jednak problem w momencie, kiedy rywal broni się bardzo głęboko. Tak było i tym razem.

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

- Wynik można odebrać z dużym niedosytem Drugą połowę graliśmy w przewadze. Powinno być łatwiej, ale wiemy, że w takiej sytuacji rywal podwójnie się mobilizuje - ocenił mecz opiekun Ruchu Jarosław Skrobacz. - Musieliśmy grać cierpliwie, dłużej. Szukaliśmy dziur na bokach. Do siebie możemy mieć pretensje o sposób wykończenia akcji. Po raz kolejny mieliśmy z tym problem. Mamy punkt, Motor się do nas nie zbliżył. W sierpniu nikt by w to nie uwierzył, gdyby ktoś powiedział, że będziemy mieć taką przewagę nad Motorem. Przyjęlibyśmy to z dużym z niedowierzaniem - dodał trener.

Zima w Chorzowie zapowiada się interesująco. Klub wciąż ma swoje problemy, ale wiele wskazuje na to, że finansowo sytuacja najprawdopodobniej nie ulegnie zmianom. Ruch będzie mógł liczyć na dotację z miasta. Na razie jednak nie wiadomo w jakiej kwocie. O deklarowanych w 2019 roku 2 mln złotych póki co cisza. Dodajmy, że wcześniej zapowiadano dla Ruchu 4 mln zł, w zamian za odejście od budowy obiektu przy Cichej 6. Na razie nie ma ani takiej kwoty, ani planów modernizacji stadionu.

Czytaj także:
"Statystyki posiadania piłki nie dają zwycięstw". Trener ŁKS Łódź skomentował remis
Mały jubileusz Lecha II Poznań. Bierze przykład z pierwszego zespołu

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
27.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Życzę Ruchowi Chorzów powrotu do PKO BP Ekstraklasy!