Transferowa saga z udziałem Erlinga Haalanda wydaje się nie mieć końca. Wciąż pojawiają się spekulacje, do jakiego zespołu może trafić uzdolniony Norweg. Pozyskanie 21-latka nie będzie jednak łatwe. W grę wchodzi duża suma, która jest zapisana w umowie napastnika.
Zainteresowanie Haalandem nie może zaskakiwać. Zawodnik powrócił po kontuzji w świetnym stylu. W ostatnim meczu ligowym wszedł z ławki rezerwowych i niemal od razu wpisał się na listę strzelców.
Napastnik Borussii Dortmund strzelił 10. bramkę w tym sezonie, ustanawiając jednocześnie rekord. W Bundeslidze było to już jego 50. trafienie. Potrzebował do tego takiej samej liczby rozegranych spotkań. Nikt wcześniej tego nie dokonał.
Niewykluczone, że Norweg niedługo opuści Signal Iduna Park. Zainteresowany Haalandem wydaje się Manchester United, który podczas letniego okna transferowego może sprostać oczekiwaniom finansowym.
"Daily Mirror" podaje, że osoba Ralfa Rangnicka może okazać się kluczowa przy dokonywaniu transakcji przez oba kluby. Niemiec jeszcze za czasów pracy w Red Bull Salzburg poznał Haalanda. Dobre relacje między nimi mogą zadecydować o ewentualnym transferze.
Pozyskaniem napastnika zainteresowany jest również Manchester City, lokalny rywal "Czerwonych Diabłów". Niewykluczone, że w grę włączą się również Real Madryt i Paris Saint-Germain.
Haaland w tym sezonie strzelił już łącznie 14 goli. Potrzebował do tego zaledwie 11 spotkań.
Legia idzie na całość! Potężna oferta dla nowego trenera >>
Grzegorz Lato ocenia losowanie baraży. "Nie jestem zadowolony" >>
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!