W mediach wciąż jest głośno po czwartkowej wypowiedzi Dariusza Mioduskiego. Właściciel Legii Warszawa w rozmowie z oficjalną stroną klubu zdradził, że jest zainteresowany trenerem Marekiem Papszunem. Z udzielonego wywiadu wynika, że prezes stołecznej drużyny byłby w stanie zaczekać na nowego szkoleniowca, nawet do końca sezonu.
Nie wiadomo czy trener Rakowa Częstochowa przeniesie się na Łazienkowską. Jednak pojawia się coraz więcej informacji na temat ewentualnego transferu. Jak podaje Maciej Iwański z TVP Sport, na Papszuna w Warszawie czekałaby rekordowa w skali klubu pensja oraz mógłby sprowadzić swój sztab szkoleniowy. Decydowałby też o transferach, co wydaje się kwestią kluczową dla 47-latka.
Trener częstochowian słynie z tego, że lubi mieć kontrolę nad klubem i decydować o tym, którzy zawodnicy do zespołu przychodzą i z niego odchodzą. Istotna przy zamianie Rakowa na Legię może okazać się również długość kontraktu. Z informacji podanych przez Iwańskiego wynika, że w grę wchodzi nawet pięcioletnia umowa.
Nie jest powiedziane, że tak lukratywne warunki kontraktu skuszą Papszuna. Na ten moment 47-latek pracuje w Rakowie, z którym ma realne szanse na zdobycie pierwszego w historii klubu mistrzostwa Polski.
Częstochowianie pod wodzą Papszuna wygrali Puchar Polski i Superpuchar. Zakwalifikowali się do Ligi Konferencji, gdzie rywalizowali w eliminacjach. Odpadli dopiero w IV rundzie, przegrywając z belgijskim Gentem.
W @LegiaWarszawa z tego co słyszę - naprawdę „all in” na Marka Papszuna: rekordowa pensja, przyjście ze sztabem, pięcioletni kontrakt, pełna swoboda w transferach (ma odejść dotychczasowy dyr sportowy).
— Maciej Iwański (@IwanskiMaciej) November 26, 2021
Wszystko fajnie, może ktoś tam coś zrozumiał, ale… jest jeszcze Raków.
"Niewiarygodne szczęście". Były reprezentant o losowaniu baraży >>
Polski piłkarz zakażony koronawirusem >>
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!