Trzy gole w meczu Legii. Rezerwowy na ratunek

Do przerwy Legia Warszawa przegrywała w meczu 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski z Motorem Lublin 0:1. Po zmianie stron Wojskowi zdobyli dwie bramki. Gola na wagę awansu strzelił rezerwowy Szymon Włodarczyk.

Michał Piegza
Michał Piegza
Bartosz Slisz (z lewej) i Tomasz Swedrowski PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Bartosz Slisz (z lewej) i Tomasz Swedrowski
Dla Legii było to być, albo nie być w europejskich pucharach w kolejnym sezonie. W lidze mistrzowie Polski muszą walczyć o utrzymanie. Ostatnią nadzieją było dla Wojskowych wywalczenie trofeum, co da w kolejnych rozgrywkach możliwość gry w europejskich pucharach.

Motor w eWinner II lidze także zawodzi. Lublinianie plasują się w środku stawki, gonią strefę barażową.

W meczu jako pierwsi okazję stworzyli sobie goście. Strzał głową w 1. minucie Tomasa Pekharta z problemami obronił Sebastian Madejski.

ZOBACZ WIDEO: Wielkie gwiazdy światowej piłki uważają, że werdykt jest niesprawiedliwy. "Dajcie mu tę nagrodę, on na nią zasłużył"

W kolejnych minutach coraz groźniejszy był Motor. To jednak goście po raz kolejny zagrozili miejscowym. W 9. naprzeciwko bramkarza wyszedł Andre Martins, który uderzył ponad Madejskim. Piłka poszybowała jednak ponad bramką.

W 14. minucie Motor objął prowadzenie. Piłkarze Legii nie potrafili wybić piłki. Z pola karnego uderzył sytuacyjnie Michał Fidziukiewicz. Tor lotu piłki zmienił jeszcze Maik NawrockiArtur Boruc był bez szans.

Przegrywając Legia niewiele potrafiła zdziałać. W 27. minucie sędzia musiał na ponad kwadrans przerwać mecz. Stadion w Lublinie zakrył dym po pokazach pirotechnicznych. Piłkarze na kilka minut zeszli do szatni.

Po wznowieniu gry do ataku ruszyli mistrzowie Polski. Dwa uderzenia z dystansu na bramkę Madejskiego oddał Josue. Za drugim razem pomylił się nieznacznie. Do 1. połowy sędzia doliczył osiem minut.

Po przerwie piłkarze Legii potrzebowali ośmiu minut, aby wyrównać. W 56. minucie kapitalnym uderzeniem z ok. 25 metrów popisał się Luquinhas. Madejski był bez szans. Piłka wpadła pod poprzeczkę. Wcześniej goście nie byli w stanie zagrozić gospodarzom.

W 63. minucie niepewnie na przedpolu zachował się Madejski, który wypiąstkował piłkę przed pole karne. Tam dopadł do niej Bartosz Slisz, ale uderzył ponad bramką. Trzy minuty później odpowiedzieli gospodarze. Sprzed pola karnego tuż obok słupka uderzył Damian Sędzikowski.

Decydująca dla losów gry była 73. minuta. Josue dośrodkował z rzutu rożnego na trzeci metr. Madejski piłki nie złapał, a wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Szymon Włodarczyk głową wbił ją do siatki. Kilkadziesiąt sekund później ten sam zawodnik po raz drugi trafił, ale uczynił to ze spalonego.

Zawodnicy Motoru długo nie byli w stanie poważniej zagrozić Legii. Dopiero w doliczonym czasie Vitinho uderzył z ok. 15 metrów tuż obok słupka. Mistrzowie Polski dowieźli prowadzenie do końca i mogą ze spokojem czekać na kolejnego rywala.

Motor Lublin - Legia Warszawa 1:2 (1:0)
1:0 - Michał Fidziukiewicz 14'
1:1 - Luquinhas 56'
1:2 - Szymon Włodarczyk 73'

Składy:

Motor Lublin: Sebastian Madejski - Paweł Moskwik, Maksymilian Cichocki, Wojciech Błyszko, Filip Wójcik -  Tomasz Swędrowski (82' Adam Ryczkowski), Piotr Kusiński, Tomasz Kołbon (45' Vitinho) - Damian Sędzikowski (71' Sebastian Rak), Piotr Ceglarz (82' Rafał Król) - Michał Fidziukiewicz (71' Maciej Firlej).

Legia Warszawa: Artur Boruc - Maik Nawrocki, Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia, Yuri Ribeiro - Andre Martins, Bartosz Slisz, Josue - Luquinhas (90+4' Jakub Kisiel), Tomas Pekhart (64' Szymon Włodarczyk), Kacper Skibicki (88' Tomasz Nawotka).

Żółte kartki: Sędzikowski, Rak (Motor) oraz Luquinhas, Mladenović (Legia)

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).

Czytaj także:
Metamorfoza Górnika Łęczna w Fortuna Pucharze Polski
Co za horror! III-ligowy klub w ćwierćfinale Pucharu Polski!

Legia Warszawa zdobędzie Puchar Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×