Pech reprezentanta Polski! Strzelił bramkę, ale mecz skończył z urazem

Getty Images / Robin Jones / Na zdjęciu: Jan Bednarek
Getty Images / Robin Jones / Na zdjęciu: Jan Bednarek

Jan Bednarek już w trzeciej minucie wpisał się na listę strzelców. Jego występ doceniły zagraniczne media. Jednak z powodu urazu Polak musiał wcześniej opuścić murawę.

Reprezentant Polski wymazał z pamięci słaby występ przeciwko Liverpoolowi i w środę otworzył wynik meczu. W trzeciej minucie Polak najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym rywala i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.

Jan Bednarek nie rozegrał jednak pełnego meczu. W ostatnich minutach doznał urazu i musiał zostać zmieniony. Nie wiadomo jeszcze, jak poważna jest jego kontuzja.

- Mam nadzieję, że nic mu nie jest. Wierzę, że wyszedł na czas, aby problem nie stał się kontuzją - powiedział szkoleniowiec Southampton.

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

Solidny występ 25-latka doceniły zagraniczne media. Portal "90min.com" przyznał Polakowi sześć punktów (na 10 możliwych). - Nie zawsze była to konwencjonalna technika, ale przez większość czasu wykonywał swoją pracę - dodaje. "Oczko" wyżej występ Bednarka ocenił "Hampshirelive.news"

Z kolei "SofaScore" wraz z portalem "Whoscored" zgodnie przyznały reprezentantowi Polski ocenę "7,4".

To pierwszy gol Bednarka w tym sezonie, ale czwarty we wszystkich spotkaniach Premier League. Wcześniej Polak trafił Chelsea, Wolverhampton i Manchester United. 25-latek tym samym zakończył złą passę, bowiem wcześniej wszystkie mecze, w których strzelił gola, kończyły się porażką 2:3.

Czytaj także:
Gorzkie słowa Boruca po meczu Legii
Włosi piszą o Piotrze Zielińskim

Źródło artykułu: