Po początku spotkania w Lubinie można było się zastanawiać jak wysoko wygra w niedzielę Lech Poznań. - Zaczęliśmy ten mecz tak, jak zakładaliśmy. Wysokim, agresywnym pressingiem i chcieliśmy jak najszybciej stworzyć zagrożenie pod bramką Zagłębia i to nam się udało. Zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, wydawało nam się, że kontrolujemy ten mecz. W I połowie stworzyliśmy jeszcze sporo sytuacji, drugą bramkę zdobył Joao Amaral, były poprzeczka, słupek. Wydawało się, że trzecia bramka zamknęłaby mecz - zauważył Maciej Skorża na pomeczowej konferencji prasowej.
- Nie udało się jej jednak zdobyć. Zagłębie ma bardzo dobre wejście w drugą połowie i tak było choćby w ostatnim meczu z Arką, gdzie po zmianach Darka Żurawia Zagłębie stworzyło 4-5 sytuacji. Nas też to spotkało, dwie bramki po rzutach rożnych wprowadziły bardzo dużo nerwowości w naszych szeregach. Zafundowaliśmy sobie niepotrzebnie sporą dawkę nerwów. Stwarzaliśmy sytuacje, ale byliśmy bardzo nieskuteczni i zbyt egoistyczni w polu karnym. Zabrakło współpracy i poszukania lepszego rozwiązania. Było kilka sytuacji, w których decydowaliśmy się na uderzenie zamiast na podanie - dodał Skorża.
Lech grał bardzo ofensywnie. - Mieliśmy kilkadziesiąt strzałów, z czego 9 celnych, ale nasza skuteczność znowu nie była silną stroną. Rozmawialiśmy już o tym w szatni na gorąco i to dla nas lekcja, nie chciałbym byśmy dopuszczali do takich sytuacji w przyszłości. Słowa uznania dla Darka Żurawia i jego sztabu. Wymyślili na nas ciekawą taktykę w II połowie, jak zagrali wyżej i odważniej. Sprawiło nam to problem i musiałem zdecydować się na zagęszczenie środka pola, co uspokoiło grę w tej strefie boiska. Cieszymy się z bardzo ważnych trzech punktów, ale musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość - ocenił Maciej Skorża.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe
Na drugą połowę nie wyszedł Radosław Murawski. - Radek musiał zejść w przerwie, by nie pogłębić urazu mięśniowego. To była zmiana wymuszona, nie potrafię teraz powiedzieć jaka to kontuzja. Będziemy mądrzejsi w poniedziałek - przyznał trener zespołu z Poznania.
Lech dostarczył tlenu rywalowi. - Nie podoba mi się to, że tak było. Daliśmy Zagłębiu możliwość remisu, a dla nas strata dwóch punktów w tym meczu byłaby czymś złym - zauważył szczerze Maciej Skorża.
KGHM Zagłębie Lubin było bliskie odwrócenia wyniku spotkania. - Szukaliśmy na ten mecz różnych rozwiązań przy tych problemach, które mamy w defensywie. Zdecydowaliśmy się na grę piątką obrońców i trzema pomocnikami. Liczyliśmy na to, że zagęścimy naszą linię obrony. Sytuacja z trzecią straconą bramką jest dla mnie niewytłumaczalna i sposób w jaki ją straciliśmy przy łapaniu kontaktu. Oczywiście Lech jest bardzo dobrą drużyną i mógł dziś wygrać wyżej. My próbowaliśmy wyrównać do końca, ale niestety nie udało się - ocenił po meczu Dariusz Żuraw.
Czytaj także:
Jubileuszowy występ Artura Boruca
Lechia planuje odchudzenie kadry