Dla Legii Warszawa obecny sezon to pasmo nieszczęść. "Wojskowi" biją kolejne rekordy w liczbie porażek, przez co w tabeli PKO Ekstraklasy znajdują się w strefie spadkowej.
Mimo to, dzięki dobremu początkowi w tegorocznej Lidze Europy, Legia wciąż może zagwarantować sobie grę w pucharach na wiosnę. W tym celu musi jednak najpierw pokonać Spartak Moskwa.
- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, jak ważny to mecz dla nas, klubu i kibiców. Poprzez zwycięstwo mamy okazję odmienić wiele rzeczy. Nie chodzi tylko o wynik, ale też o uczucie motywacji, chcemy wygrywać dla kibiców. Ostatnio nie zagraliśmy złego meczu, ale łatwo straciliśmy gola. Jutro przed nami dobra okazja, by z pomocą naszych kibiców odnieść zwycięstwo - zapowiedział przed meczem Josue.
ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów
Portugalczyk w obecnym sezonie wyrósł bez wątpienia na jednego z najważniejszych piłkarzy Legii. Na boisku często od niego bije największe zaangażowanie, zwłaszcza jeżeli mowa o piłkarzach zagranicznych.
- Mamy wielu liderów w drużynie. Artura Jędrzejczyka, Artura Boruca, Wietesa. Pierwszym liderem jest nasz trener. Ja jestem jednym z zawodników, który wie, że swoją osobą może pomóc zespołowi i aktywować drużynę do wygrywania meczów. Mam do tego odpowiednie doświadczenie - skomentował sam zainteresowany.
- Na treningach zachowuję się tak samo. Podczas gierek jestem tą osobą, która często gestykuluje. Taki już jestem, wynika to z mojej osobowości. W ten sposób chcę też pomóc kolegom w odnoszeniu zwycięstw, motywować ich do lepszej gry - podkreślił.
Początek meczu Legia - Spartak w czwartek, 9 grudnia, o godzinie 18:45.
Czytaj także:
- Wielki powrót Brzęczka do PZPN. Były selekcjoner znowu w swoim żywiole
- Tłumacz Czerczesowa ujawnia jego plany. Chodzi o reprezentację Polski