Warakomski dla SportoweFakty.pl: Nie kupiłem żadnego meczu

Trzy tygodnie temu informowaliśmy Państwa o zarzutach korupcyjnych dla kolejnego piłkarza. Zawodnikiem tym był Marcin Warakomski - prawy obrońca Dolcanu Ząbki - który został oskarżony przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku o udzielenie korzyści majątkowej w zamian za nieuczciwe zachowanie drużyny przeciwnej. Szokujące jest jednak to, że zarzutu dotyczą roku 2008. Po sobotnim spotkaniu z Wisłą Płock Warakomski specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl wypowiedział się na temat swojego udziału w korupcji.

Oskarżenia prokuratury białostockiej dotyczą roku 2008 i meczu z Warmią Grajewo rozgrywanego w III lidze, przed awansem Dolcanu do zaplecza ekstraklasy. Według prokuratury oraz CBA, które ze sobą współpracują, Marcin Warakomski miał obiecywać udzielenie korzyści majątkowej w zamian za nieuczciwe zachowanie przeciwnej drużyny, co miało umożliwić Dolcanowi osiągnięcie dobrego wyniku w tym meczu.

Co jednak może dziwić, to ostateczny wynik spotkania Dolcanu z Warmią, który wynosił: 3:3. Mecz ten rozegrany został w Grajewie 22 maja 2008 roku. Dolcan przed tym meczem był liderem grupy I i wyprzedzał dwoma punktami na cztery kolejki przed końcem rozgrywek Ruch Wysokie Mazowieckie.

Warakomski dla portalu SportoweFakty.pl przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie: - Jak już mówiłem to powtarzam: klub nigdy nie uczestniczył w korupcji, nigdy nie dał pieniędzy. Ja także nie kupiłem żadnego meczu, co swoją osobą gwarantuje. Słyszałem, że klub występował do PZPN z pismami czy wnioskiem o wyjaśnienie całej tej sprawy. Chętnie chciałbym, żeby ta sprawa wyjaśniła się jak najszybciej ale to nie ode mnie zależy - wyjaśnił Warakomski.

Zatrzymanie zawodnika Dolcanu wyszło na jaw dopiero pod koniec sierpnia ale jak podała prokuratura piłkarz zatrzymany został już w lipcu. Prokuratura wnioskowała nawet o areszt dla Warakomskiego, jednak sąd nie przychylił się do tego wniosku. Władze Dolcanu nie informowały o tej sprawie opinii publicznej i nie wypowiadały się na ten temat dopóki informacja ta nie ujrzała światła dziennego. W dniu jej opublikowania Warakomski zagrał w meczu z Motorem Lublin, jednak w następnej, piątej kolejce już nie zagrał.

Władze klubu w ubiegłym tygodniu uznały, że lepiej będzie jak nie zagram w spotkaniu z Widzewem w związku z całym zamieszaniem jakie miało miejsce wokół mojej osoby -powiedział Warakomski.

W sobotnim meczu z Wisłą Płock, wygranym przez Dolcan 3:1, Warakomski pojawił się na boisku od pierwszej minuty zastępując kontuzjowanego w meczu z Widzewem, Marcina Korkucia na prawej obronie. Miał on niestety swój udział w akcji, w której Dolcan stracił gola, co było spowodowane także bierną postawą Warakomskiego przy strzale Koczona.

Źródło artykułu: