Spartak Moskwa brutalnie zadrwił z Legii Warszawa! Ten wpis wywołał prawdziwą burzę

W czwartek Legia Warszawa pożegnała się z europejskimi pucharami. Stołeczni przegrali na swoim stadionie ze Spartakiem Moskwa, który awansował do fazy pucharowej Ligi Europy. Rosyjski klub wbił jeszcze szpilkę rywalowi.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
zawodnik Legii Warszawa Mateusz Wieteska (drugi z prawej) i Zelimkan Bakajew (z prawej) ze Spartaka Moskwa PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: zawodnik Legii Warszawa Mateusz Wieteska (drugi z prawej) i Zelimkan Bakajew (z prawej) ze Spartaka Moskwa
To był dzień ostateczny dla Legii Warszawa w europejskich pucharach. Zespół Marka Gołębiewskiego po pięciu kolejkach liczył się w walce o miejsce premiowane grą w fazie pucharowej Ligi Europy. Podobnie zresztą jak Spartak Moskwa, który chciał zrewanżować się za przegrany mecz u siebie.

Drużyna ze stolicy Rosji awansowała z pierwszego miejsca w grupie C dzięki czwartkowej wygranej (1:0) przy Łazienkowskiej. Choć zadanie nie należało do najłatwiejszych, bo już w doliczonym czasie gry rzut karny na wagę remisu zmarnował Tomas Pekhart.

Po zakończonym spotkaniu Spartak Moskwa zadał kolejny cios za pomocą mediów społecznościowych. Na Twitterze klubu pojawił się herb Legii Warszawa. Dodano też krótkie zdanie, które mogło zaboleć polskich kibiców.

"No caption needed" - napisano pod obrazkiem, co po polsku oznacza "nie potrzeba podpisu". Rosjanie odnieśli się do herbu stołecznych "L". Ten nawiązuje do symbolu słowa "loser", czyli przegrany.

W komentarzach pod postem rozpętała się prawdziwa burza. "Ależ smutne życie mają w Spartaku Moskwa" - czytamy. "Oni przypadkiem nie wygrali z Wami w pierwszej kolejce?" - dodano. "Z czego się cieszycie?" - pyta jeden z kibiców.

Rywale Legii Warszawa zrewanżowali się tym samym za oprawę, którą przygotowali fani mistrzów Polski przed czwartkowym spotkaniem. Ta wywołała niemałe poruszenie. (więcej przeczytasz TUTAJ)

Zobacz też:
Reprezentant Polski przyłapany na dopingu!
Jakub Świerczok na dopingu. Agent komentuje sprawę

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×