Trwa piękny sen Roberta Lewandowskiego. Co prawda Polak nie zdobył Złotej Piłki, ale został za to doceniony przez "Tuttosport". Golden Boy - to plebiscyt, który jest organizowany przez Włochów.
Warto dodać, że głos przy wyborze triumfatora mają legendy futbolu. W kapitule wybierającej laureata znaleźli się m.in. Andrij Szewczenko, Pavel Nedved, Samuel Eto'o, Edwin Van der Sar czy Lothar Matthaeus.
- Cieszę się, że wybrali właśnie mnie. Ich ocena jest rzetelna i obiektywna - powiedział Lewandowski w wywiadzie udzielonym gazecie organizującej plebiscyt.
Włosi dopytywali Polaka o najtrudniejszych rywali, z którymi mierzył się na boisku. Snajper Bayernu Monachium wymienił dwóch takich zawodników. To... Giorgio Chiellini i Sergio Ramos. To oni sprawili Lewandowskiemu najwięcej kłopotów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w domu Messiego. Synowie idą w ślady gwiazdy
- Są twardzi i dobrze przygotowani fizycznie. Znają wszystkie sztuczki, są zawsze przekonani o swojej racji, na dodatek zawsze mają uśmiech na twarzy. Gra przeciwko tym zawodnikom jest trudna, ale też przyjemna - wyjaśnił Lewandowski.
Polak nie ukrywał, że w Bayernie najwięcej zawdzięcza Thomasowi Muellerowi. - Świetnie się z nim bawię na boisku. Rozumiemy się nawet z zamkniętymi oczami. Wie, jak gram, zna moje ruchy i gdzie chcę piłkę. Ja też wiem, gdzie on będzie - przyznał.
Lewandowski zdradził też swoją receptę na sukces. Chodzi o odżywianie i przestrzeganie reguł żywieniowych ustawionych przez jego żonę Annę.
- Przy stole przestrzegam zasad wprowadzonych przez moją żonę Anę, która jest dietetykiem. To ona dba o moją sylwetkę oraz o to, co i kiedy muszę jeść. Unikam niezdrowych posiłków i laktozy: muszę powiedzieć, że korzyści dla mojego organizmu są znaczne - zaznaczył.
Uroczysta gala odbędzie się w poniedziałek 13 grudnia w Lavazza Nuvola w Turynie. Dla Polaka będzie to drugi z rzędu triumf w tym plebiscycie.
Czytaj także:
Triumf Radomiaka w cieniu skandalu
Kowalczyk bez ogródek o Legii