Sensacja w meczu Legii! Tak dla odmiany

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Rafał Wolski (z lewej) i Mateusz Hołownia
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Rafał Wolski (z lewej) i Mateusz Hołownia

Wisła Płock, to kolejny zespół, który dobił Legię Warszawa! Drużyna Macieja Bartoszka wygrała 1:0 po golu Mateusza Szwocha. To kolejna, dwunasta już porażka mistrza Polski w tym sezonie, po której Legia spadła na ostatnie miejsce w tabeli!

O sytuacji Legii Warszawa w tym sezonie powiedziano już wszystko. Mistrzowie Polski tym razem przyjechali do Płocka, na mecz z doskonale spisującą się na swoim stadionie Wisłą. Chociaż pierwszy pojedynek pomiędzy tymi drużynami wygrała Legia, faworytem była drużyna z północy Mazowsza, co też w derbach tego województwa jest sytuacją nową.

Od początku Legia miała spore chęci na przerwanie dramatycznej passy, jednak tradycyjnie już zabrakło konkretów przy ostatnim podaniu. Przez długi czas Krzysztof Kamiński bronił tylko takie strzały, które przynajmniej w teorii nie miały prawa go zaskoczyć.

Najlepszym zawodnikiem Legii był z pewnością Bartosz Slisz, który starał się zrobić różnicę zarówno w ataku, jak i w obronie. To właśnie Slisz zablokował strzał Rafała Wolskiego już po tym, jak piłka minęła Artura Boruca. Najlepszą okazję Lechia miała po strzale Mahira Emreliego, jednak jego uderzenie z najbliższej odległości obronił Kamiński.

W końcu Wisła Płock wyszła na prowadzenie. Płocczanie ruszyli do kontrataku trójką zawodników po fatalnym błędzie Rafaela Lopesa. Damian Rasak przebiegł kilkadziesiąt metrów z piłką i podał idealnie w tempo do Mateusza Szwocha, który precyzyjnym strzałem pokonał Artura Boruca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe

Mogło się wydawać, że w drugiej połowie od początku ruszy do ataku Legia, jednak nic bardziej mylnego - to Wisła już w 15. sekundzie tej części spotkania wywalczyła pierwszy rzut rożny. Najlepsze okazje mieli Jorge Fernando Barbosa Intima oraz Łukasz Sekulski, jednak zabrakło skuteczności.

Trener Marek Gołębiewski nie chciał się pogodzić z kolejną porażką i wprowadził nowych zawodników. Bardzo szybko gola mógł zdobyć Szymon Włodarczyk, ale jego akcja może śmiało kandydować do miana pudła roku. Młody napastnik Legii dostał tuż po wejściu na boisko podanie w pole karne i będąc na trzecim metrze uderzył piłkę głową, a ta odbiła mu się od nogi i wyszła za pole gry.

Legia starała się podchodzić pod bramkę Wisły Płock, jednak jak nie idzie, to nie idzie. Mistrzowie Polski nie zdołali strzelić choćby jednego gola, a gdy nie ma bramek, nie ma punktów. Mistrzowie Polski w po niedzieli mają już 12 porażek na swoim koncie tracą już trzy "oczka" do Górnika Łęczna, który wydostał się ze strefy spadkowej. Trudno o jakikolwiek optymizm w Warszawie.

Wisła Płock - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
0:1 - Mateusz Szwoch 37'

Składy:

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakub Rzeźniczak, Damian Michalski, Kristian Vallo - Piotr Tomasik, Damian Rasak, Mateusz Szwoch - Fryderyk Gerbowski (90+2' Radosław Cielemęcki) - Rafał Wolski (68' Damian Warchoł), Jorge Fernando Barbosa Intima (68' Filip Lesniak) - Łukasz Sekulski (73' Patryk Tuszyński).

Legia Warszawa: Artur Boruc - Mattias Johansson, Mateusz Hołownia, Maik Nawrocki, Yuri Ribeiro - Josue, Bartosz Slisz (60' Andre Martins) - Mahir Emreli (73' Kacper Skibicki), Rafael Lopes (60' Szymon Włodarczyk), Ernest Muci (46' Luquinhas) - Tomas Pekhart.

Żółte kartki: Szwoch (Wisła), Johansson, Slisz, Hołownia (Legia).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

Źródło artykułu: