Ciąg dalszy afery w Legii. Będą konsekwencje ataku chuliganów na piłkarzy

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: kibice Legii
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: kibice Legii

Tak gorąco w Legii nie było od lat. Ostatnie miejsce w tabeli, atak na autobus piłkarzy po powrocie z Płocka... Klub płonie na wielu frontach, a według naszych informacji to nie koniec kłopotów mistrzów Polski.

Porażka z Wisłą Płock 0:1 miała opłakane skutki. Legia Warszawa  osunęła się na ostatnie miejsce w tabeli, a w trakcie powrotu do Warszawy, jak wynika z nieoficjalnych informacji, doszło do ataku na piłkarzy.

Informację podał Sebastian Staszewski z Interii, pisząc o "wymierzeniu sprawiedliwości" kilku piłkarzom przez grupę chuliganów. Podobne wieści dotarły i do nas niedzielnego wieczoru. Z naszej wiedzy wynika, że do zdarzenia doszło w okolicach Legia Training Center.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe

Do autokaru miała wpaść grupa kibiców Legii i fizycznie zaatakować piłkarzy. Nieoficjalnie można usłyszeć, że najmocniej ucierpieli Mahir Emreli, Luquinhas i Rafa Lopes.

Powtórka sytuacji sprzed lat

Klub wyjaśnia sprawę z policją, choć jak do tej pory informacje na ten temat są sprzeczne. W oświadczeniu Komendy Stołecznej Policji czytamy: "pod ośrodkiem Legii zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, które uniemożliwiły wjazd na teren ośrodka autokaru z piłkarzami. Na widok policjantów KSP osoby się rozbiegły. Na tę chwilę brak jest informacji wskazujących na użycie siły wobec piłkarzy".

Nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu Legii, niemniej kilka źródeł utrzymuje, że fizyczny atak miał niestety miejsce. A to oznacza powtórkę sytuacji sprzed kilku lat, gdy również doszło do awantury po tym, gdy legioniści wrócili z Poznania po porażce 0:3.

Wtedy do szarpaniny doszło na klubowym parkingu. W sprawę zaangażowana została policja, która nie stwierdziła pobicia, nie wykluczając jednak, że doszło do naruszenia nietykalności osobistej.

Klub znów nie ma trenera

Obecna napięta sytuacja może mieć konkretne konsekwencje. Niewykluczone, że niektórzy zawodnicy wystąpią o rozwiązanie kontraktu, co byłoby kolejnym kłopotem dla klubu. Klubu, który znów nie ma trenera, bo, jak można usłyszeć nieoficjalnie, po kolejnej wpadce Marek Gołębiewski podał się do dymisji.

Skandaliczne sceny po meczu Legii
Rekordowo krótka konferencja trenera Legii

Źródło artykułu: