Ostatni taniec Lewandowskiego. Walka o niemożliwe

Newspix / Frank Hoermann / Sven Simon/dpa / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Newspix / Frank Hoermann / Sven Simon/dpa / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Ostatni mecz w tym roku Roberta Lewandowskiego ma olbrzymie znaczenie. Polak znów musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, żeby w XXI wieku ustąpić tylko genialnemu Leo Messiemu oraz pobić rekord Gerda Muellera.

Wszyscy byśmy chcieli, żeby Robert Lewandowski zakończył mecz z Wolfsburgiem z przynajmniej dwoma golami. Pierwszy dałby mu absolutny rekord Bundesligi pod względem liczby bramek strzelonych w jednym roku kalendarzowym (obecnie ma 42 gole - tak jak 49 lat temu Gerd Mueller).

Drugie trafienie sprawiłoby, że osiągnąłby pułap 70 goli w 2021 roku (licząc klub i reprezentację) i wyprzedziłby Cristiano Ronaldo, który w XXI wieku strzelił w jednym roku 69 bramek.

To są dwa indywidualne cele Lewandowskiego na piątkowy mecz Bundesligi z Wolfsburgiem. Początek o godz. 20.30. Transmisja w Viaplay.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!


Zabierze mu wszystko?

Dla Lewandowskiego rok 2021 jest obfity w odbieranie rekordów Gerdowi Muellerowi. W piątek może dokonać tego już... po raz piąty. Polak dotychczas strzelał co najmniej gola w barwach Bayernu w 19 kolejnych meczach, w których wystąpił. Strzelił najwięcej goli z rzędu w domowych spotkaniach Bundesligi (12).

Przebił też Muellera w rozgrywkach Ligi Mistrzów, a przede wszystkim pobił rekord, który miał przetrwać wieki: 40 goli strzelonych w jednym sezonie Bundesligi. W maju, w ostatniej kolejce Bundesligi, w ostatniej akcji meczu, w desperackiej próbie Lewandowski wepchnął piłkę do siatki. Przeszedł na trwałe do historii niemieckiej piłki.

I to nie jest ostatni rekord, który Lewandowski może odebrać Muellerowi. Już w tym sezonie może wyrównać jego osiągnięcie pod względem liczby tytułów króla strzelców Bundesligi. Lewandowski ma ich sześć na koncie, Mueller... siedem.

Jeszcze Ronaldo może się bać

Lewandowski może też zostać drugim najskuteczniejszym piłkarzem w XXI wieku, jeśli pod uwagę weźmiemy gole strzelane w jednym roku w klubie oraz reprezentacji.

W tym roku strzelił już (licząc klub i reprezentację) 68 goli. Brakuje mu tylko jednej bramki do Cristiano Ronaldo, chociaż przebicie Portugalczyka nie da mu rekordu wszech czasów. Ten należy bowiem do Lionela Messiego, który wykręcił kosmiczną liczbę 91 goli i może już nigdy nie zostać pobity.

Ale drugi w tej klasyfikacji w XXI wieku jest właśnie Ronaldo, czyli jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu. Przebicie takiej gwiazdy jasno pokazuje do jakiego poziomu dobił Lewandowski.

A przeciwko Wolfsburgowi "Lewy" kocha grać. Tylko Borussii Dortmund strzelił więcej goli w swojej karierze. Wilkom wbił już 24 bramki, a wszyscy doskonale pamiętają te pięć strzelonych w dziewięć minut.

Zobacz także: Lewandowski odjeżdża rywalom! Sprawdź klasyfikację strzelców

Komentarze (18)
avatar
Kwazimoto
17.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
7
Odpowiedz
Juz lepsze są reklamy na Polsacie niż mecze z udziałem Lewandowskiego 
avatar
zbych22
17.12.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
PB chyba sypia z Majdanami w trójkącie bo ciągle o nich pisze. Może jakaś relacja z upojnej nocy? 
avatar
Andrzej Andrzej
17.12.2021
Zgłoś do moderacji
2
6
Odpowiedz
Cały świat patrzy... ???? rozbuchane ego polaków 
avatar
zbych22
17.12.2021
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Tylko "redaktorzy" Sportowych Faktów walczą o rzeczy niemożliwe i te cele osiągają, bo normalni nie. 
avatar
zbych22
17.12.2021
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Za grosz logiki. Zimkowski zlituj się! "Walka o niemożliwe" - Po co się pytam? Jeżeli coś jest niemożliwe to jednocześnie nie może być możliwe.