Z każdym kolejnym dniem wydawało się coraz bardziej, że koniec Edena Hazarda w Realu Madryt jest bardzo blisko. Krążyły pogłoski, które mówiły nawet o transferze w styczniu.
W niedzielę Belg rozegrał pierwszy mecz w pełnym wymiarze dla "Królewskich" od listopada 2019 roku. Był to jego drugi występ od pierwszej minuty w tym sezonie. Były zawodnik Chelsea - jak napisała "Marca" - dał nadzieję i pokazał się z dobrej strony.
Jak informuje "AS", najstarszy z braci Hazardów nie pali się do odejścia. Reprezentant Belgii wyklucza przeprowadzkę w styczniu, wszystko z powodu tego, że lada moment ma urodzić mu się dziecko i nie chce wprowadzać zamieszania w swojej rodzinie.
Przedstawiciele klubu powinni to zrozumieć, szczególnie, że ekipa z Santiago Bernabeu ma bardzo zdrowe finanse. To wszystko nie znaczy jednak, że działacze nie będą chcieli pozbyć się 30-latka latem.
Jeśli Eden Hazard nagle się nie odrodzi i nie zostanie gwiazdą "Los Blancos", to w letnim oknie transferowym powinien pożegnać się z klubem - także dla swojego dobra. Najprawdopodobniej wtedy do Madrytu trafi Kylian Mbappe.
Czytaj także:
Angielski gigant poza europejskimi pucharami!
Czy Lech odzyska środki ze sprzedaży Jóźwiaka?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!