W sobotę drużyna z Pcher podjęła u siebie Knovíz. defensor Michal Ježek na początku spotkania umieścił piłkę w siatce własnej bramki. Futbolista przyjezdnych chwilę później upadł na murawę.
- Złapał się za głowę, jakby był nieszczęśliwy z powodu samobójczego gola. Byłem od niego ze trzy metry. Potem widziałem nieskoordynowany ruch głowy i natychmiast pobiegłem w jego kierunku. Nie miał zapadniętego języka, ale dziwnie oddychał. W czterech wymienialiśmy się przy wykonywaniu masażu serca, lekarz dawał nam przez telefon wskazówki, co mamy robić - powiedział w rozmowie z MF Dnes kapitan Knovíz, Radek Duda.
Karetka przyjechała po dziewięciu minutach, a potem wezwano helikopter. Z relacji świadków wynika, iż Ježek tylko na moment odzyskał przytomność, a lekarze po godzinnej reanimacji stwierdzili zgon. Bramkarz Knovíz, Jindřich Čížek, ujawnił czeskim mediom, że obrońca już klika lat temu podczas jednego ze spotkań zemdlał.
- Samobójcza bramka mogła mieć wpływ na zatrzymanie serca. Nagły stres mógł wywołać taką reakcję - stwierdził lekarz Josef Horák, który na co dzień pracuje w klubie FK Mladá Boleslav.
Michal Ježek był żonaty i miał półroczną córeczkę.