Te słowa nie spodobają się trenerowi Legii. "Jesteś piłkarskim słoiczkiem"

- Pali się mój dom, więc wchodzę do pożaru - mówił Aleksandar Vuković, gdy wracał do Legii. Na te słowa odpowiedział mu były spiker klubu Wojciech Hadaj. W programie na Weszło TV nazwał go m.in. "piłkarskim słoiczkiem".

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
trener Legii Aleksandar Vuković PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: trener Legii Aleksandar Vuković
Sytuacja Legii Warszawa w tym sezonie jest nie do pozazdroszczenia. Klub odpadł z rozgrywek Ligi Europy, a w PKO Ekstraklasie przed zimową przerwą zajmuje 17. miejsce.

W trakcie sezonu zwolniony został trener Czesław Michniewicz, a jego następca Marek Gołębiewski złożył dymisję po porażce z Wisłą Płock (0:1).

Na ławkę trenerską wrócił Aleksandar Vuković. W pierwszym spotkaniu pod jego wodzą "Wojskowi" zdeklasowali KGHM Zagłębie Lubin (4:0), aby w kolejnym spotkaniu ulec Radomiakowi Radom (0:3).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!

Podczas konferencji prasowej, w trakcie której przedstawiono Vukovicia jako trenera Legii, szkoleniowiec podkreślał, że wraca ugasić pożar w swoim domu. Na te słowa odpowiedział mu Wojciech Hadaj, były spiker klubu.

- Vuko, lubię cię. Charakterny chłopak jesteś. Byłeś dobrym piłkarzem, walecznym. Natomiast jak ty opowiadasz, że twój dom płonie, pięknie to brzmi. Zacznij pisać książki, Vuko - zwrócił się do niego bezpośrednio w programie na Weszło TV.

- Trochę przesadzasz, bo jeżeli twój dom miałby płonąć, czego ci absolutnie nie życzę, to chyba na Bałkanach, a nie tu. Ty jesteś takim piłkarskim słoiczkiem. Fajnym, ambitnym, kochającym Legię, ale piłkarskim słoiczkiem. Przecież się nie urodziłeś w Warszawie, od dziecka nie marzyłeś o grze w Legii. Fajnie się tego słucha i trzymam za ciebie kciuki, bo ty jesteś naprawdę charakterny chłop - dodał.

Wojciech Hadaj podkreślił ponadto, że Aleksandar Vuković miał wciąż ważny kontrakt z Legią i zgodnie z obowiązującymi przepisami pobierał cały czas wynagrodzenie, ponieważ nie znalazł pracy w innym klubie.

- To może było tak, że ty otrzymałeś telefon z informacją: "masz kontrakt, płacimy ci, wracaj i nie rób żadnej łaski". Wzięli ciebie, Vuko, bo i tak ci płacili i jesteś pracownikiem Legii i dostałeś chyba polecenie, żeby wracać - zakończył Hadaj.

Czytaj także:
To będzie następca Boruca? Legia zakontraktowała bramkarza
Niespodzianka! Piast kupił jednego z najskuteczniejszych napastników w Europie!

Czy Legia Warszawa utrzyma się w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×