Paulo Sousa od 21 stycznia 2021 r. piastuje funkcję selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Portugalczyk zastąpił na tym stanowisku zwolnionego Jerzego Brzęczka. Zdaniem Jana Tomaszewskiego, PZPN powinien jednak jak najszybciej pożegnać się z Sousą.
- Tak, uważam, że powinien zostać zdymisjonowany. Trzeba mu podziękować, zapłacić, rozliczyć się z nim. Jeśli prawdą jest, że selekcjoner rozmawia z jakimiś brazylijskimi drużynami, a ma kontrakt z Polską, to jest dla mnie nieetyczne - ocenił Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
Były bramkarz Biało-Czerwonych (w latach 1971-81) dodał, że wyniki i gra zespołu narodowego również nie bronią portugalskiego szkoleniowca. Jedyny plusik, który można mu przyznać, to spotkanie z Anglią (1:1) w ramach el. MŚ 2022.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!
Zdecydowanie więcej w tym roku było jednak wpadek Sousy. - Za to, co stało się w meczu z Węgrami (1:2), mam jednak pretensje do prezesa Cezarego Kuleszy. Jest dużo niedomówień i ja nie wiem, czy Sousa celowo wystawił rezerwy, bo myślał, że już ma rozstawienie w barażach, czy zrobił to z niewiedzy. Tak czy inaczej sto procent winy ponosi tutaj Sousa. To kompromitacja selekcjonera - podsumował Tomaszewski.
Tydzień temu pisaliśmy o tym, że Sousa, który w reprezentacji Polski nie może być pewny swojej przyszłości (wszystko zależy od tego, czy uda się awansować na mundial w Katarze), rozmawia już z... potencjalnymi pracodawcami. W mediach w tym kontekście pada nazwa brazylijskiego klubu Flamengo Rio de Janeiro (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Nowe wiadomości ws. Paulo Sousy. Padła kwota sześciu milionów euro