Specjalista prawa sportowego: Czy Sousę można zatrzymać siłą? Odpowiedź jest prosta!

Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Paulo Sousa
Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Paulo Sousa

Paulo Sousa oświadczył, że chce odejść z reprezentacji Polski, ale Cezary Kulesza nie zgadza się na rozwiązanie kontraktu. Co w takiej sytuacji? Czy trenera można zatrzymać "siłą"? Zapytaliśmy o to specjalistę prawa sportowego.

Kontrakty trenerów różnią się od umów zawieranych przez piłkarzy. Zawodnik nie może podpisać nowej umowy zanim nie rozwiąże poprzedniej. Albo mówiąc inaczej: nie da się go zarejestrować w nowym klubie bez wyrejestrowania w starym.

- Z trenerami jest jednak inaczej - mówi nam Mateusz Stankiewicz, radca prawny specjalizujący się w prawie sportowym. - Przepisy FIFA nie zakładają sankcji sportowych dla trenera, czyli nie ma możliwości zawieszenia go. Ergo: tak naprawdę nie da się go zatrzymać siłą.

To oznacza, że Sousa może podpisać umowę i prowadzić Flamengo nawet przy wecie PZPN. I tak się stanie, o czym zapewnia nas dziennikarz Vene Casagrande, który jest świetnie poinformowany w kwestii przejścia Sousy do brazylijskiego giganta.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!

Wszystko jest dogadane, ustalone

- Tego już się nie cofnie. Wszystko jest dogadane, ustalone. Sousa przychodzi tutaj ze swoim sześcioosobowym sztabem. Teraz trwają ostateczne ustalenia logistyczne, kiedy pojawi się w Brazylii. Prawdopodobnie będzie to po nowym roku - informuje nas Casagrande.

W takiej sytuacji, jako że Cezary Kulesza nie zgodził się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, pozostaje batalia prawna. Jeśli w toku dalszych negocjacji prawnicy Sousy nie dojdą do porozumienia z PZPN, to sprawa może trafić do FIFA.

Pozew o odszkodowanie

- Jeśli Sousa zawrze nowy kontrakt, to zostanie to uznane za zerwanie starego, po prawniczemu per facta concludentia. Wtedy PZPN może zatrudnić nowego trenera, a do FIFA złożyć pozew o odszkodowanie - mówi Stankiewicz.

- Metod obliczenia takiego odszkodowania jest kilka - kontynuuje prawnik. - Bazują one na wartości rezydualnej kontraktu, czyli ile są warte usługi, które federacja traci. FIFA z reguły uważa, że jest to średnia z zarobków ze starego i nowego kontraktu razy liczba pozostałych miesięcy plus proporcjonalnie niezamortyzowane koszty pozyskania trenera, na przykład premia za podpis i prowizja agenta.

Trzeba to liczyć do marca

Kontrakt Sousy obowiązuje do marca, więc ewentualne odszkodowanie należałoby liczyć właśnie do tego czasu. Nieoficjalnie mówi się, że w kadrze Portugalczyk zarabia 70 tysięcy euro miesięcznie, we Flamengo będzie to dużo, dużo więcej, bo to bardzo bogaty klub.

Wspomniany Casagrande przekazał, że z jego informacji, ze źródeł zbliżonych do Sousy, wynika, że odszkodowanie może oscylować wokół 300 tysięcy euro. Flamengo nie kwapi się jednak do jego wypłacenia, licząc, że Sousa sam rozwiąże ten kłopot w Polsce. Jeśli do porozumienia nie dojdzie, to PZPN może czekać długa batalia przed obliczem FIFA lub CAS, czyli Trybunałem Arbitrażowym do spraw Sportu.

Lato dostał pytanie o Sousę. "Musiałbym użyć brzydkich słów"
Agent Sousy przemówił

Źródło artykułu: