Bayern przez COVID ma garstkę piłkarzy. Co z meczem ligowym?

Piłkarze Bayernu Monachium wrócili z wakacji i posypały się pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa. Trener Julian Nagelsmann nie ma nawet osiemnastki na najbliższy mecz w Bundeslidze.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Na zdjęciu od lewej: Julian Nagelsmann i Robert Lewandowski Getty Images / Roland Krivec / Na zdjęciu od lewej: Julian Nagelsmann i Robert Lewandowski
Bayern Monachium w piątek 7 stycznia ma wznowić rozgrywki ligowe. W tej chwili nie ma jednak stuprocentowej pewności, że spotkanie z Borussią Moenchengladbach się odbędzie. Mistrz Niemiec ma poważne problemy przez koronawirusa.

Piłkarze Bawarczyków w ostatnich tygodniach podróżowali po świecie i spotykali się z bliskimi. Efekt jest taki, że już ośmiu zawodników otrzymało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Na kwarantannie są Lucas Hernandez, Leroy Sane, Dayot Upamecano, Tanguy Nianzou, Manuel Neuer, Corentin Tolisso, Kingsley Coman i Omar Richards.

Teoretycznie sytuacja jeszcze nie jest beznadziejna. Trener Julian Nagelsmann i tak jest w stanie ułożyć całkiem mocną jedenastkę. Skład wyglądałby następująco: Sven Ulreich - Benjamin Pavard, Niklas Suele, Alphonso Davies - Joshua Kimmich Marc Roca - Serge Gnabry, Thomas Mueller, Marcel Sabitzer, Jamal Musiala - Robert Lewandowski.

ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było

Problemem jednak jest zebranie rezerwowych. Biorąc pod uwagę zakażonych i kontuzjowanych, to Bayern miałby do dyspozycji trzech zmienników. W dodatku dwóch z nich to... bramkarze, czyli Johannes Schenk i Christian Fruchtl. Jedynym graczem z pola byłby Malik Tillman.

W tej sytuacji Bayern mógłby wnioskować o przełożenie meczu z Borussią M'Gladbach. W przepisach jest bowiem zapis, że drużyna musi mieć co najmniej 16 piłkarzy w kadrze meczowej. Zastrzeżenie jednak jest takie, że w tej grupie musi być minimum dziewięciu profesjonalnych zawodników i w tym jeden bramkarz.

Monachijczycy jednak mogą rozwiązać problem w inny sposób. Jedna z opcji to wpisanie do protokołu meczowego Leona Goretzkę i Josipa Stanisicia. Obaj jednak są po kontuzjach, więc byliby na ławce tylko dla formalności.

Bayern może rónież ratować się uzupełnieniem składu z drużyny rezerw lub zespołu juniorów. Warunek jednak jest taki, że piłkarz musi się znajdować na liście zgłoszeń do Bundesligi. Klub aktualnie prowadzi rozmowy z organizatorem rozgrywek i klubową akademią na temat tego, którzy gracze mogliby wesprzeć drużynę w trudnym momencie.

Wszystko wskazuje na to, że losy piątkowego meczu będą się ważyć do ostatniej chwili. Spotkanie może zostać odwołane nawet kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego.

Lewandowski odejdzie z Bayernu? Jego były menedżer wie, co zrobi Polak >>

Bayern chce utalentowanego pomocnika. Obecnie jest dużym rozczarowaniem >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×