Polak znalazł się w wyjściowej "jedenastce" gospodarzy i po kwadransie mógł otworzyć wynik. Snajper Bayern Monachium przegrał pojedynek z Yannem Sommerem.
Robert Lewandowski zrehabilitował się w 18. minucie. Thomas Mueller uruchomił podaniem napastnika, który wbiegł w pole karne i mocno uderzył w kierunku bramki rywali. Tym razem bramkarz Borussii M'gladbach nie zdążył zareagować.
To był jego pierwsze trafienie w nowym roku. Kadrowicz celebrował gola w nietypowy sposób. Lewandowski razem z Malikiem Tillmanem pobiegł do narożnika i po chwili uniósł ręce, jakby chciał zadedykować tę bramkę zmarłej osobie.
Do tej pory znakiem firmowym Lewandowskiego były krzyżujące się ręce na klatce piersiowej. - Żona powiedziała mi, że wygląda to tak, jakbym robił chromosom X. Potem zaszła w ciążę i pomyśleliśmy, że to pasuje, więc nadal świętowałem w ten sposób - tłumaczył na łamach "Welt am Sonntag". Polak w piątek zmienił zwyczaj.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!
Piłkarz Bawarczyków umocnił się na fotelu lidera klasyfikacji strzelców Bundesligi. W tym sezonie uzbierał już 20 trafień i ma dużą przewagę nad drugim Patrikiem Schickiem (16 goli).
Osłabiony Bayern nie radził sobie w defensywie. Po pierwszych 45 minutach Borussia M'gladbach prowadziła 2:1, a na listę strzelców wpisali się Florian Neuhaus i Stefan Lainer. Tuż przed przerwą Lewandowski trafił w słupek.
Tak Robert Lewandowski zdobył 20. gola w sezonie Bundesligi! Cudowny zwód i jeszcze lepszy strzał. To była #DomBundesligi
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) January 7, 2022
Oglądaj w https://t.co/hjaoYgyzYY pic.twitter.com/2oRH5dkD2C
Czytaj także:
Łukasz Piszczek wróci do kadry? Wymowna reakcja
Problemów Arkadiusza Milika ciąg dalszy. Zdrowie znów zawiodło