W sobotę Fabio Cannavaro pojawił się w Warszawie. Przyleciał na spotkanie z kierownictwem PZPN. Prezes Cezary Kulesza nie robił z tego żadnej tajemnicy.
- Spotkanie trwało półtora godziny. Rozmawialiśmy o wizji i systemie gry. Nie było obietnicy, że będzie selekcjonerem - stwierdził przed kamerami Viaplay.
Więcej faktów przedstawił Gianluca Di Marzio. Według źródeł Cannavaro miał otrzymać ofertę dwuletniego kontraktu. Kandydat na selekcjonera miał poprosić jednak o czas do namysłu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!
W niedzielę najnowsze informacje w tym temacie podała z kolei "La Gazzetta dello Sport". Włosi piszą wprost, że Polska czeka na Cannavaro, który w niedzielę ma dać odpowiedź na propozycję z PZPN.
Kulesza miał być pod wielkim wrażeniem planu, jaki przedstawił mistrz świata z 2006 r. "LGDS" podała już nawet warunki, na jakich Cannavaro miałby podjąć współpracę z Biało-Czerwonymi. To trzyletnia umowa obowiązująca do Euro 2024, która rocznie gwarantowałaby mu 2 mln euro netto, czyli ok. 167 tys. euro miesięcznie. Przy obecnym kursie tej waluty to prawie 9,1 mln zł rocznie.
Przypomnijmy, że umowa Paulo Sousy gwarantowała mu miesięcznie 70 tys. euro, co w skali roku dawałoby kwotę 840 tys. euro.
Portugalczyk jednak tyle w Polsce nie zarobił, bo... z kadrą pracował nieco ponad 11 miesięcy. PZPN wypłacił mu za ten okres kwotę ok. 800 tys. euro (ok. 3,63 mln zł).
Cannavaro przekonał do siebie
48-latek z natury jest perfekcjonistą, dlatego też na spotkanie z Kuleszą przyleciał w pełni przygotowany z projektem, w który zaangażowane są również drużyny młodzieżowe.
Przedstawił precyzyjny program i plan na naszą reprezentację. Co ciekawe Włosi o naszej kadrze piszą tak, że jest "potencjalnie jedną z najlepszych w Europie, ale często niewykorzystywany jest jej potencjał".
Cannavaro musi rozważyć wszystkie plusy i minusy. Minus, a w zasadzie trudność, wydaje się być tylko jedna: marcowe baraże do mistrzostw świata. To byłby debiut dla włoskiego szkoleniowca, a mecze będą wielkim wyzwaniem i obarczone dużą presją. Biało-Czerwoni najpierw w Moskwie zagrają z Rosją, a po ewentualnej wygranej w drugiej fazie ze zwycięzcą pojedynku Szwecja - Czechy.
Awans na mundial to zadanie trudne, ale na pewno nie niemożliwe. Trudność polega jednak na tym, że przed tym ważnym wyzwaniem będzie mało czasu na przygotowania. Właśnie ten fakt jest nieco kłopotliwy, ale będzie się z nim musiał zmierzyć każdy, kto obejmie tą funkcję.
Lewandowski zadowolony?
"LGDS" informuje również, że Cannavaro pojawił się na rozmowach z Kuleszą przygotowany również na innej płaszczyźnie. Miał bowiem przeprowadzić "ankietę" wśród najważniejszych polskich piłkarzy, aby sprawdzić, co oni myślą o tym pomyśle.
Nie mogło oczywiście zabraknąć telefonu do Roberta Lewandowskiego. Co ciekawe zarówno kapitan naszej kadry, jak i Włoch mają tego samego agenta, czyli Piniego Zahaviego.
Włoskie media informują, że Lewandowski "jest entuzjastycznie nastawiony" do takiego wyboru. To też miało skłonić Kuleszę w kierunku Cannavaro.
Co ciekawe, jeżeli Włoch jednak nie zdecyduje się objąć posady selekcjonera reprezentacji Polski, to drugi w kolejce ma być jego rodak Andrea Pirlo. Tutaj jednak - z informacji "LGDS" - kontaktu jeszcze nie było, bo opcją numer jeden jest Cannavaro.
Zobacz także:
Prezes PZPN już wybrał nowego selekcjonera? Oferta leży na stole
Jest decyzja ws. Michała Probierza. Klub wydał komunikat