"87. plebiscyt Przeglądu Sportowego… Wstyd… Nie pozdrawiam" - te słowa Pawła Fajdka rozpętały prawdziwą burzę w środowisku sportowym. Zdania mocno się podzieliły - część osób uważała, że Anicie Włodarczyk należała się wygrana, inni twierdzili, że Robert Lewandowski zwyciężył zasłużenie.
Na pojedynczym wpisie Fajdek nie poprzestał. Uznał, że w ten sposób kibice chcą osłodzić Lewandowskiemu brak Złotej Piłki. Wbił szpilę także trzeciemu w głosowaniu Bartoszowi Zmarzlikowi, który był "tylko" wicemistrzem świata w dyscyplinie uprawianej przez mniej państw niż skoki narciarskie (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Jego słowa były szeroko komentowane. Głos w sprawie zabrał Kamil Kosowski. "Zawsze mam problem z porównywaniem zawodników uprawiających sporty drużynowe i indywidualne" - przyznał na łamach "Przeglądu Sportowego".
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
Docenił osiągnięcia złotych medalistów z Tokio, podkreślił jednocześnie, że Robert Lewandowski szansy na olimpijski krążek nigdy nie będzie miał. Odniósł się także do wypowiedzi Pawła Fajdka.
"Ale jest obecnie najlepszym zawodnikiem najpopularniejszej dyscypliny sportowej na świecie. Robert uprawia też sport, który jest najbliższy mojemu sercu i ono podpowiada mi, że to słuszny wybór kibiców" - pisał.
"Jeden z naszych lekkoatletów pojechał jednak po bandzie i wyraził swoje niezadowolenie. Zapewne czytający to wiedzą, o kogo chodzi. Moim zdaniem na świecie są bardziej zawstydzające rzeczy od pobicia wszelkich rekordów Bundesligi, zdobycia trzech goli na Euro 2020 i bycia lepszym od Leo Messiego i Cristiano Ronaldo" - dodał były piłkarz.
Kamil Kosowski jednocześnie pogratulował wszystkim nominowanym, którzy znaleźli się w czołowej dwudziestce. "Jesteście wielcy" - skwitował.
Czytaj także:
- Marek Wawrzynowski: Paweł Fajdek trafił młotem w płot [OPINIA]
- Pierwsze spotkanie dwóch ikon polskiego sportu. Anita Włodarczyk: To trochę dziwne