Kingsley Coman mógł być łakomym kąskiem na rynku transferowym. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2023 i do tej pory piłkarz nie kwapił się, aby go przedłużyć. Reprezentant Francji chciał zarabiać 17 milionów euro za sezon i znaleźć się w czołówce list płac Bayernu Monachium.
Kilka tygodni temu "Fichajes" informował, że francuskim zawodnikiem zainteresowany są Liverpool, Tottenham i Juventus. Portal dodał również, iż do transferu może dojść w zimowym oknie.
Wygląda na to, że fani mistrzów Niemiec mogą odetchnąć z ulgą. Według dziennikarzy "L'Equipe", Coman i szefowie Bayernu Monachium są coraz bliżej wypracowania porozumienia. Jeszcze w styczniu 25-latek może podpisać nowy kontrakt z Bawarczykami. Dzięki przyszłej umowie, piłkarz ma otrzymać podwyżkę o pięć milionów euro.
Coman jest wychowankiem PSG, który jako nastolatek trafił do Juventusu. Do Bayernu odszedł latem 2015 roku na zasadzie dwuletniego wypożyczenia, po czym w 2017 roku monachijczycy zdecydowali się na transfer definitywny za 21 mln euro.
W koszulce Bayernu rozegrał łącznie 217 meczów, w których strzelił 46 bramek oraz zaliczył 52 asysty.
Zobacz także:
Kończy urlop. To on przejmie reprezentację?
"O wszystko musiał zawalczyć". Niezwykła droga młodego Polaka do Bundesligi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!